czwartek, 15 lipca 2010
Słodkie lenistwo
Aż grzech pomyśleć jak błogo spędzamy te dni...Prawie nadzy lenimy się od rana do wieczora... Pogoda już lepsza chociaż jeszcze niekiedy pada, wilgotność powietrza chyba 100% ale zdecydowanie można powiedzieć, że jest upalnie. Mamy nowego przyjaciela : pana Krokodyla, który pomógł Nam zaciągnąć Zosię do basenu, a teraz nie chce z niego wychodzić gadzina :)
Na koncie mamy też nowe wakacyjne słowa( swoją drogą pora zacząć prowadzić jakiś słowny pamiętnik panny Zofii Marii), a więc na horyzoncie ciągle TATEK (statek), w dłoni UŚLA (muszla) a pod pachą PIKA (piłka). Aaa i już wiemy, że mama to Asia a tato jak narazie Mimik :)
p.s A jak wy sobie radzicie z upałami? Bo wiem ze w Polsce macie total!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
cudowna jest ta beztroska
OdpowiedzUsuńpan krokodyl
słodkie słówka
i buzia w czekoladowych lodach
Przeurocze te zdjecia:) samo szczęście:)
OdpowiedzUsuńcudne wakacje :)
OdpowiedzUsuńNie mogłam się doczekć kolejnej relacji z pobytu. Cieszę się, że słonko zapanowało i że Zosia tak fajnie bawi się w wodzie. I że ogarnęło was słodkie lenistwo. U nas pogoda nadal jak na Sycylii, Krecie czy innym ciepłym południowym kraju, ale niestety nie ma jak tego wykorzystać, bo morza brak. Całuski
OdpowiedzUsuńCudnie tam macie!!! Ogladając takie zdjęcie wakacyjne juz nie moge doczekać się naszych ;). Naprawdę można Wam pozazdreościć :). I chyba o takim dmuchanym wielkoludzie musimy pomyśleć :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zazdroszczę Bułgarii, kraju, w którym zakochana jestem od lat. Myślę, że w przyszłym roku nadrobię zaległości (nie byłam tam już 3 lata). A Twoja Zosia ma super okulary przeciwsłoneczne, wygląda w nich zawodowo!
OdpowiedzUsuńA jakie to imię Mimik tak naprawdę? :-) U nas tak gorąco, że dogorywamy. Na szczęście trochę nad jeziorem,a le woda w nim już tak nagrzana jak zupa.
OdpowiedzUsuńdragonfly: Mimik to Dominik w wykonaniu Zosi :) Dobrze, że udaje Wam się nad jeziorem przeżyć te dni bo bez wody ciężko...
OdpowiedzUsuńPaulina J: My pierwszy raz jesteśmy w Bułgarii i nie mamy do czego się przyczepić :) Tak swojsko tu!
Julko: Przydaje się taki dmuchany kumpel. Tylko nosić trzeba wielkoluda wszędzie :/
Meggy: Jak tylko wrócimy i będzie wciąż tak gorąco to wpraszamy się na basen :)
asieja, Piegowata, coralie dziękuje za miłe słowa.