Już się skończył. W tym roku szybko musiałam pogodzić się, że to już koniec. Nie było czasu na powakacyjną "żałobę". Młodsze dziecię od wczoraj oficjalnie stało się przedszkolakiem i ten miły fakt sprawił iż prosto z wakacji wskoczyliśmy już w inny temat. O tym napiszę wkrótce a dziś jeszcze o wakacjach. Było cudownie jak zwykle. Ale jak mogło być inaczej kiedy trzeci raz z rzędu jedzie się w to samo miejsce i z tymi samymi ludźmi. Strasznie lubię półwysep helski i uważam, że każdy znajdzie tam coś dla siebie : zatokę gdzie czuć sportowego ducha i kiedy wieje na horyzoncie pojawia się miliony żagli i latawców oraz piękną plażę, która nigdy się nie zaludnia. W ty roku byliśmy w Jastarni w dokładnie tym samym miejscu co dwa lata temu. I choć akurat miasteczka Jastarnia nie cierpię! to nasz ośrodek położony zaraz przy morzu i z daleka od uliczek zawalonych straganami z badziewiem dawał poczucie alienacji i ciszy. A tego właśnie potrzebowałam. Cenię sobie również fakt, że mieliśmy wykupione wyżywienie i przez dwa tygodnie nie musiałam gotować. Dziewczyny choć czasu jeść na stołówce nigdy nie miały to z napełnionych pojemników już chętnie zjadały. Pojawił się również w tym roku etap wakacyjnych znajomości i samodzielnej zabawy z innymi dziećmi w ośrodku. Do dziś dziewczyny wspominają różne imiona i zabawy z dzieciakami. Także zostawiam Was z porcją zdjęć. Proszę spójrzcie na niektóre z przymrużeniem oka :) Enjoy!
I jeszcze porcja zdjęć z innego źródła. Dziękujemy Tacie tego chłopczyka za cudowne zdjęcia i czekamy na więcej :)
Cały wyjazd Zosia marzyła by wejść do dmuchanej kuli i połazić po wodzie, gadała o tym i gadała... aż w końcu zgodziłam się i pozwoliłam jej spróbować. I niezbyt jej się to podobało. Pan jeszcze dobrze kuli nie nadmuchał a już chciała uciekać :)
I jeszcze mam dla was perełkę. Tylko nie myślcie o nas źle :)
Pomysł i reżyseria : Mikołaj Kiestrzyń
Coś perełki nie mogę odtworzyć.
OdpowiedzUsuńDobrze, że jesteście ! Po zdjęciach widać że urlop na 6 był!
Tęskniłam ;-)
Asiu udało się otworzyć? Ja też tęskniłam za Wami wszystkimi :)
UsuńMy także idziemy za półwyspem w ogień - raczej wodę :))) I kolejny raz wróciliśmy z Helu :))) Zdjęcia sa przecudowne - jak zawsze, na każdym uśmiechnięte buzie (no może poza bankową Zosią) - uwielbiam na was patrzeć:)) niech nowa teraźniejszość sprzyja :)))
OdpowiedzUsuńA gdzie jeździcie? Zaciskaj kciuki za Hanuchę bo opornie jej idzie ten debiut.
UsuńJakie piękne te zdjęcia! ;) Jestem pod wrażeniem!
OdpowiedzUsuńTe ostatnie szczególnie, jestem zachwycona zdolnościami kolegi :)
UsuńAleż podobają mi się te zdjecia:) Naturalne:) Widać, że dobrze spędziliście czas na wakacjach, pełen luz;)
OdpowiedzUsuńA filmik to już jest dla mnie klasyk :-) Fantastyczny!!! Jesteście niesamowici! O!
Mi też się podobają. Szczególnie te Michała. Będzie ich więcej to jeszcze pokażę. A filmik?...Było śmiechu pełno przy kręceniu :)
UsuńZdjęcia rewelacyjne i tak zrobiło się letnio :)
OdpowiedzUsuńAch to lato kochane. Wracaj!
UsuńAle szczęśliwe wakacje :-)
OdpowiedzUsuńwesoło było :)
UsuńNo bo wakacje na Helu zawsze się udają i są wyjątkowe! ;) Dla każdego coś miłego :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia!!!!
Kiedy my się w końcu razem tam wybierzemy co? Może za rok na Maszoperię? Tam raj dla dzieci!
Usuńnie zdążyłam zachwycić się zdjęciami, bo oplułam monitor przy filmiku :D
OdpowiedzUsuńhahahahahaha :)
UsuńNo co się tam działoooo!!! Czadowo! Fajnie Was wreszcie widzieć, bo zaglądałam a tu nic i nic... Fotografie świetne - wspaniała pamiątka. No i widać, żeście się bawili rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńBawili, bawili :) Ja też muszę wszystkie zaległości ponadrabiać i do Was pozaglądać bom stęskniona :)
UsuńWidać,że towarzyszyła wam energia, uśmiech i macie co teraz wspominać :)
OdpowiedzUsuńWspomnienia wciąż jak żywe. Oby to uczucie trwało jak najdłużej
UsuńPiękne zdjęcia, a dmuchana kula to nie byle co- nawet najwięksi twardziele wymiękają ;)
OdpowiedzUsuńwłaśnie. też bym wymiękła.
UsuńAle wspaniałe wakacje :) Moje ulubione foty - Ty z dziewczynami na ławce i Ty na leżaczku a dziewczyny na kocyku :) Boskie :)
OdpowiedzUsuńPS. A Maja póki co wybrała mamę i dom :)
mmm... cudownie jaka cudowne wakacje jaka beztroska bije z tych zdjęć
OdpowiedzUsuńHahahaha perełka wymiata :D:D
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, piękne wspomnienia :)
wow! robisz jeszcze piękniejsze zdjęcia!
OdpowiedzUsuńWspaniałe wakacje, aż czuje się nadmorski klimat oglądając wasze zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPs. Ale spasione gofry!
Tak przeglądam Twój blog (od dziś, ale jestem zafascynowana Waszą taką normalnością-indywidualnością. Wydajesz się być cudowną zwykłą-niezwykłą kobietą) i pierwszy rzut oka na leżak i już wiem, byliśmy tam w wakacje 2012. Ośrodek jest cudownie położony z daleka od kiczu, ale jednocześnie na tyle blisko by spokojnie spacerkiem iść na lody. Ech zmarzyła mi się Jastarnia znów...
OdpowiedzUsuń