Mieszkamy dosyć blisko miejsca gdzie co niedzielę tłumy ludzi zbierają się by wyprzedawać swoje skarby. Sprzedający dzielą się na różne grupy : pierwsza z nich to sprzedawcy którzy mają swoje własne, lokalne wyroby : miody, chleby, ciasta, wędliny, sery, przetwory, jakieś sadzonki i rośliny. Są też ci którzy zaopatrują się w jakiś chińskich hurtowniach i każdy z nich posiada na swoim stoisku te same plastikowe skarpety, kalesony i rękawiczki. Są również ci z niemieckim towarem : proszkami, płynami i słodyczami. Są tlenione starsze Panie, które sprzedają swoje używane Diory i Gucci w takich cenach że nawet w najdroższej sieciówce odzieżowej jest dwa razy taniej. Są sprzedawcy staroci którzy cenią swoją skarby drożej niż są tego warte i choć człowiek stara się targować i ładnie się uśmiecha i prosi to i tak nie spuści z ceny. I potem leży to tak ten taboret kilka tygodni a Pan co niedzielę go ładuje do auta a potem rozładowuje....A mógłby pięknie komuś służyć. Są też tacy, ich lubię najbardziej ( nawet mam już chyba do nich nosa) co nie zdają sobie sprawy jakie to cenne skarby mają w swoich kartonach i za grosze je sprzedają. Prawdziwe to szczęście znaleźć takiego sprzedawcę, którego za serce nie chwyta coś obok czego ty nie możesz przejść obojętnie. Choćby taka szopka... cudowna, tak bardzo przypominająca ten wiatrak z Wrocławskiego Jarmarku Bożonarodzeniowego ( Jarmark właśnie się rozpoczął i choć ceny sprzedawanych tam produktów powalają z nóg to i tak warto wybrać się by poczuć ten świąteczny klimat)
poniedziałek, 25 listopada 2013
Świąteczny skarb
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
My mieszkamy po drodze mając Młyn ;-)))))) Ile tam skarbów. A Wasza szopka prześliczna!
OdpowiedzUsuńNa jarmarku narazie był nasz tata-nocami- podłączał wielkie,grube kable by wszystko grało i świeciło... My byliśmy dwa dni przed otwarciem, wieczorem... i nie wiem czy się wybierzemy w celach zakupowych- właśnie ze względu na ceny ;-(
Ale Wam się piękny skarb trafił!
OdpowiedzUsuńPiękna ta szopka!
Szopka cud. A Jarmarku zazdroszczę bardzo.
OdpowiedzUsuńTy masz nosa do piękności - i w waszym domu dostają one nowe życie - i chyba wdzieczne są :))) ja bym była :)))
OdpowiedzUsuńAle cudna! I dziewczyny jakie zadowolone :)
OdpowiedzUsuńboska szopka :)
OdpowiedzUsuńSzopka przepiękna :-) Lubię świąteczne jarmarki :-)
OdpowiedzUsuńAśku, cudny jest ten wiatrak :) takie skarby macie tuż pod nosem? :)
OdpowiedzUsuńSuper , u nas w Warszawie zawsze jarmark odbywał się na Starówce, a teraz przenieśli go koło dworca centralnego, masakra, mało sprzyjające miejsce i atmosfera już nie ta bez sensu, piękne dziewczynki :)
OdpowiedzUsuńBardzo Pani dziękuje za tego bloga ! Jest fantastyczny, bardzo ciekawie się czyta, stanowi też doskonałą inspirację :)
OdpowiedzUsuńprzy okazji zapraszam na bloga przyjaciółki, która bardzo mi pomogła po porodzie http://lifecanbemarvellous.blogspot.com/
ale Ci rosna Dziewczynki! jarmarki to juz uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńoj, to są piękne wydarzenia :)
OdpowiedzUsuńsuper ale szopka jest piękna
OdpowiedzUsuńSzopka jest przepiekna, kocham takie magiczne rzeczy :)
OdpowiedzUsuńhttp://fabrykapomponika.blogspot.com/