czwartek, 26 lipca 2012

Już za chwilę...

... wyruszymy na drugi koniec Polski. Ten chudziutki i wąziutki koniec. Nasz ulubiony. Przygotowaniom do wyjazdu zdaje się nie być końca. Cała sofa ubrań, milion par butów ( w końcu trzy kobiety ), słoiki z jedzeniem ( wzięła się matka za weki, żeby dzieci co jeść miały), gry, książki i zabawki ( prognoza pogody od przyszłego tygodnia na Półwyspie nie rozpieszcza) i inne takie. Nasze walizki zostaną jednak odchudzone o spinki i gumki do włosów. Już nam chwilowo nie potrzebne :) A więc jutro wyruszamy... Fryzury mamy nowe...
 Paznokcie pomalowane...Jesteśmy gotowe.
Ale na pewno zadzwonimy i napiszemy kilka słów...
 To pa! Całusów 102.

piątek, 20 lipca 2012

O spotkaniu i pewnym miejscu jeszcze raz

Pierwsze koty za płoty. Pierwszy raz spotkałam się z kimś kogo już trochę znałam...ale nie osobiście. Zaglądam na bloga Asi odkąd go tylko założyła i nigdy nawet nie pomyślałabym, że będzie okazja się spotkać...Okazja sama się pojawiła a ja nie mogłam jej nie wykorzystać.Tak się miło składa, że "nasze" miejsce w górach leży niecałe 3km od miejsca gdzie Asia wraz z rodziną prowadzi całoroczny pensjonat ( Pensjonat "Rudy"- zajrzyjcie bo jest to przepiękne miejsce, uroczy pensjonat z rodzinną atmosferą położony i podnóża Czarnej Góry). Co do samego spotkania to trochę się obawiałam czy przypadkiem obie strony nie idealizują się nawzajem zbytnio (poprzez pryzmat blogów) ale już po kilku minutach rozmowy wiedziałam, że na pewno znajdziemy wspólny język.Okazało się, że łączy nas bardzo wiele a nasze dziewczyny bardzo szybko znalazły wspólny język bawiąc się razem znakomicie. Myślę, że to początek świetnej znajomości. Dzięki Ci Wirtualny Świecie.

poniedziałek, 16 lipca 2012

Kawałek zieleni i niezwykłe spotkanie

Uwielbiam to miejsce.Tam jeszcze bardziej odpoczywam. Nie robimy nic, leniwie spędzamy poranki, wychodzimy z domku idziemy przed siebie : do brzózek, do strumyka, w wysokie trawy. Podziwiamy widoki. Nic nas nie goni. Zbieramy robaki : nagie i muszlowe ślimaki, koniki polne i ćmy. Wrzucamy kamyki do strumyka. Ubieramy swetry i bluzy bo tam trochę chłodniej( BTW dawno nie nosiłam swetra!) To był świetny weekend z prawdziwie wyjątkowym spotkaniem ( ale o tym następnym razem). Chcę ten weekend długo pamiętać.

 Starsza Siostra za obiektywem :


Poranna herbata( kawy nie pijam) z takim widokiem : 


A tu zapowiedź spotkania z pewną rodziną, z którą łączy nas bardzo wiele i nie jest to tylko wiek naszych córek.

piątek, 13 lipca 2012

Jest równia

Podłoga wyrównana! Udało się. Płyty zostały ułożone na starych nierównych deskach. Panowie łapali poziom zaczynając od miejsc najwyższych. Wygląda to całkiem nieźle, nic nie trzeszczy i nie rusza się. Teraz czeka nas zakup desek. I tu zadziałamy kontrowersyjnie. Kupujemy sosnę mimo iż miękka, nie trwała i ogólnie będą szybkie ślady użytkowania. Dla nas elementem decydującym jest cena. Wynegocjowaliśmy 64zł na metr kw. deski fazowanej i jest to dla nas cena idealna. W planach jest gruntowanie farbą podkładową OTEX TIKKURILA a następnie malowanie BETOLUXEM TIKKURILA( tak jak TU, u SentiMenti) Robimy eksperyment : zobaczymy jak długo przetrwa podłoga sosnowa malowana na biało przy dwójce biegających dzieciaków i znacznej ilości znajomych wpadających na herbatę?
Oczywiście mylne było nasze założenie iż ścianki z drzwiami przesuwanymi będziemy stawiać już na drewnie. Dzięki za komentarze, które dały nam do myślenia. Ścianki właśnie teraz powstają a drewno przybędzie wkrótce.
Czy ktoś ma pojęcie w którą stronę układać deski? Poziomo czy pionowo do okna? Bo u nas jak zwykle zdania są podzielone.

środa, 11 lipca 2012

Robimy lampiony

Pamiętacie nasze lampiony na halloween? Zachciało nam się takich letnich, kolorowych, tworzących niezwykły klimat podczas długich letnich wieczorów. Są bardzo proste do zrobienia. Potrzebne będą : słoik, trochę farby ( najlepiej takiej gęstej- mamy akwarele w tubkach) kawałek sznurka i odrobina wyobraźni. Jeśli nie chcecie by pierwszy deszcz zmył farbę ze słoików warto utrwalić malowidło lakierem. W czasie tej zabawy Starsza Siostra( która dwa dni temu ukończyła 3,5 roku) stworzyła naprawdę interesujące dzieło. 
Kolejne lampiony przygotujemy niebawem i zabierzemy ze sobą do" kempingówki ". Jeszcze dwa tygodnie z hakiem i zmrozimy stopy w naszym ukochanym morzu. A tymczasem na weekend uciekamy do Kotliny Kłodzkiej.



poniedziałek, 2 lipca 2012

Spokój ducha

Lato w pełni. Taka moja autoterapia. Nikt i nic nie jest w stanie zburzyć tego spokoju i ciszy, które osiągnęłam przez ostatnie dwa dni. Słońce, gołe stopy, chwile dla siebie, beztroska, dzieci pełne energii, nowe odkrycie muzyczne i totalna fascynacja pewną kobietą ...ach chwilo trwaj wiecznie. To był cudowny weekend. Taki bez pośpiechu, poświęcony wyłącznie dobrej zabawie i słodkiemu lenistwu.
 I muzycznie. Sama nie wiem którą wersję wolę bardziej. Będą dwie :

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...