środa, 29 grudnia 2010

Razowe ślimaczki


Czy pisałam już jak bardzo uwielbiam te bułeczki? Tym razem pieczone z innego przepisu. Oryginał pochodzi z Moich Wypieków i został wypróbowany na świątecznych bułeczkach choinkach. Do tych dodałam mąki razowej i wyszły przepyszne. Nadzienie to prosty mus jabłkowy z rodzynkami. Przepis jest na małą porcję, w sam raz na jeden dzień zajadania się. Zmieściłam je w formie do tarty o średnicy 28cm.

Składniki :
  • 150 ml "mleka" ( użyłam Bebilon Pepti)
  • 40 g roztopionej margaryny bezmlecznej
  • 150 g mąki pszennej
  • 150 g mąki pszennej razowej
  • 7 g drożdży suchych lub 14 g drożdży świeżych
  • 3 łyżki cukru pudru z wanilią
  • 1 jajko przepiórcze  
+ nadzienie : mus jabłkowy ( 2kg jabłek i szklanka cukru) z rodzynkami
+ 1 jajko przepiórcze do posmarowania

Tłuszcz roztopić w rondelku, dodać wcześniej przygotowane wg instrukcji mleko, podgrzać do letniej temperatury (uwaga nie może być gorące!).
W mące zrobić dołek i wsypać świeże drożdże. Zalać odrobiną mleka( poczekać aż drożdże się rozpuszczą i powstanie rozczyn). Drożdże w proszku po prostu dodać do suchych składników. 
Dodać pozostałe składniki, wyrobić ciasto, aż będzie gładkie.Może się zdarzyć, że ciasto będzie się bardzo kleiło do rąk, wtedy podsypać mąką.  Odłożyć przykryte w ciepłe miejsce na ok 1,5h do podwojenia objętości.
Ciasto rozwałkować na placek, posmarować musem i posypać rodzynkami( można je wcześniej namoczyć, będą wtedy miękkie). Ciasto zwinąć w roladę, pokroić na plastry o grubości ok 3 cm.  Nie zrażajcie się jak nadzienie wypłynie, albo będą się kleić do noża. Kształt ślimaka nie jest tu rzeczą najważniejszą. Ułożyć je na papierze do pieczenia. Odstawić przykryte ściereczką do wyrośnięcia na ok 20 minut. Kiedy lekko podrosną, posmarować roztrzepanym jajkiem przepiórczym.  
Piec ok 15min w temperaturze 180 st.C. aż się zarumienią. 

Smacznego!



Keks z suszonymi owocami



Jeśli zostało Wam trochę suszonych owoców po świętach to zachęcam do upieczenia keksa. Nazwałam to ciasto keksem chociaż różni się bardzo od typowych świątecznych keksów. Modyfikacja przepisu sprawiła iż ciasto wyszło wilgotne i raczej ciężkie w środku. Napakowane suszonymi śliwkami, morelami i jabłkami.

Składniki :
  • 150g margaryny bezmlecznej
  • 2 szklanki mąki
  • 3/4 szklanki cukru ( dałam pół na pół biały i trzcinowy)
  • 10 jajek przepiórczych
  • suszone owoce ( dałam sporo: dużą garść moreli, śliwek i suszonych jabłek)

Owoce suszone pokroić i zalać wodą na ok 30 min by zmiękły. Utrzeć margarynę z cukrem i jajkami. Dodać mąkę. Ciasto ma być bardzo gęste i klejące. Gdyby było jednak za gęste i  zmieniło się w jedną wielką bryłę, dodać odrobinę wody.  Dodać odcedzone owoce i zamieszać. Przełożyć do tradycyjnej formy keksówki.
Piec ok.40-45 min w 180 st.C do tzw "suchego patyczka".

Smacznego!

wtorek, 28 grudnia 2010

Mielone z kaszy i brokuła



Z serii bardzo zdrowe i bardzo wege. Kotleciki w zasadzie robią się same a swoim smakiem zaskakują nawet bardzo sceptycznie nastawionych członków rodziny. Możecie eksperymentować z różnymi kaszami, warzywami i dodawać zmielona ziarna np słonecznika lub dyni. Ja odważyłam się również dodać odrobinę kminku.

Składniki:
  • torebka kaszy gryczanej
  • pół główki brokuła
  • garść ziaren słonecznika
  • sól, pieprz, kminek, inne przyprawy naturalne
  • płatki owsiane górskie zmielone w malakserze( lub bułka tarta)

Ugotować kaszę zgodnie z przepisem na opakowaniu, podzielić brokuła na różyczki i ugotować na parze ( lub w wodzie) do miękkości. Wsypać do malaksera garść ziaren słonecznika i zmielić, dodać kaszę i brokuł. Przyprawić do smaku. Zmielić wszystko w malakserze. Powstaje nam farsz, który przypomina purre. Gdyby purre nie było zbyt gęste dodać trochę zmielonych na mąkę płatków owsianych lub bułki tartej.
Lepić kotleciki wielkości piłeczki golfowej i kłaść na papierze do pieczenia. Kotleciki zapiekać w maksymalnie rozgrzanym (230st.C) piekarniku ok 15-20 min. W połowie pieczenia przewrócić kotleciki na drugą stronę.
Kotleciki można również smażyć na patelni.

Smacznego!

poniedziałek, 20 grudnia 2010

Ryż z jabłkami pachnący kokosem


To coś dla zmarzniętych spacerowiczów. Ciepły i aromatyczny ryż z jabłkami. Można go zjeść na obiad lub na podwieczorek. Moja córka go uwielbia. Wersja z mlekiem kokosowym smakuje jak domowa szarlotka. Warto spróbować bo jest pyszna!

Składniki :
  • 3 torebki ryżu białego
  • 4 duże jabłka
  • ok. 100-150ml mleka kokosowego
  • cukier brązowy do posypania
  • cynamon

Ryż ugotować zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Jabłka zetrzeć na tarce i podsypać cukrem. W naczyniu żaroodpornym ułożyć warstwę ryżu ( 1,5 torebki), zalać połową mleka kokosowego. Uwaga! Mleko kokosowe jest zazwyczaj gęstą papką, która oddziela się od płynu w puszce (lub kartonie). Ja wlewam całą zawartość puszki do miski i mieszam obie warstwy aż powstanie gęste, płynne mleko.
Na warstwie ryżu ułożyć starte jabłka( lub pokrojone w plastry) i posypać je cukrem i cynamonem. Ułożyć drugą warstwę ryżu, znów zalać mlekiem kokosowym i posypać wierz cukrem z cynamonem.

Zapiekać ok. 30-40 min w temperaturze 180 st.C , aż ryż na wierzchu zrumieni się i będzie chrupiący.

Smacznego!

niedziela, 19 grudnia 2010

Indyk z sezamem a la schabowy


To coś dla wielbicieli smaku schabowego. Szybki sposób na kotleta dla całej rodziny. Panierka z sezamem wychodzi bardzo chrupiąca i można z nią eksperymentować dodając pestki słonecznika, dyni lub płatki kukurydziane. Ten przepis mignął mi kiedyś w jakimś dodatku kulinarnym do Gazety Wyborczej i tak sobie o nim niedawno przypomniałam.

Składniki:
  • 3 sznycle z indyka ( mogą być filety z piersi indyka ale trzeba je wcześniej  rozbić, by były cieńsze)
  • sól, pieprz lub inne przyprawy naturalne
  • 3 jajka przepiórcze, rozbełtane
  • bułka tarta
  • sezam, inne ziarna lub dodatki

Sznycle lub rozbite filety przyprawić. Bułkę tartą wymieszać z sezamem lub innymi dodatkami. Maczać w rozbełtanych jajkach a następnie w przygotowanej wcześniej panierce. Ułożyć na papierze do pieczenia. Piec w temperaturze 180 st C. ok 30 minut przewracając co jakiś czas na drugą stronę. Uwaga bo sezam się szybko przypala!

Smacznego!

sobota, 18 grudnia 2010

Chleb bananowy


Na blogach kulinarnych przyznano mu tytuł najlepszego i najprostszego chlebka bananowego. Wiele osób już go piekło i wie jaki jest wspaniały, miękki i pachnący. A ten kto jeszcze się zastanawia niech nie zwleka. Przepis prosty i przyjemny( potrzebna miska i widelec!) autorstwa Sophie Dahl, uroczej angielskiej modelki, która prowadzi program kulinarny "The Delicious Miss Dahl".  Wprowadziłam konieczne modyfikacje. 


Składniki : 
  • 4 bardzo dojrzałe banany ( im bardziej sine tym lepiej)
  • 150 g brązowego cukru
  • 170 g mąki
  • 3 jajeczka przepiórcze, rozbełtane
  • 75 g miękkiej margaryny bezmlecznej
  • 1 cukier waniliowy z prawdziwą wanilią
  • szczypta soli
  • 1 łyżeczka sody

Podłużną formę- keksówkę posmarować margaryną i posypać tartą bułką lub mąką. Banany rozgnieść widelcem, połączyć z cukrem, wanilią, margaryną i jajkami rozbełtanymi.
 
Mąkę wymieszać z solą i sodą i dodać do bananów. Dokładnie wymieszać. Wlać do formy, piec godzinę w piekarniku nagrzanym na 180st C. Po upieczeniu studzić w formie.

Smacznego!

czwartek, 16 grudnia 2010

Powtórka z pierników


Tym razem coś do zjedzenia i zapakowania w paczuszki dla gości wigilijnych. Wybrałam Lebkuchen z przepisu Dorotuś i mam nadzieję, że to był trafny wybór. D oceniał i zachwalał. Tym czasem u nas w domu naprawdę robi się świątecznie (za tydzień Wigilia więc już najwyższy czas :P) za  sprawą Starszej Siostry, która codziennie przynosi z przedszkola wykonane świąteczne ozdóbki, aniołki, rysunki itp. Pierniki nawet ostatnio piekli i jestem ciekawa strasznie jak smakują, ale dopiero możemy je otworzyć po Świętach jak dojrzeją. A w sobotę ubieramy choinkę. Nie mogę się już doczekać. I Zosia chyba też bo codziennie o tym rozmawiamy. 















A co słuchać u Młodszej Siostry? A nic takiego...całymi dniami dzielnie ćwiczy akrobacje na macie edukacyjnej i namiętnie ssie własne piąstki. 

Ciasteczka owsiane ze słonecznikiem

  

Coś zdrowego i słodkiego na ząb. Ciasteczka są pyszne, trochę chrupiące, maślane choć bez masła, a prażony słonecznik nadaje im specyficznego orzechowego smaku. Nadają się na każdą okazję, a najlepiej smakują wykradane z puszki na słodycze. Dziś zostały tylko trzy. Przepis oryginalny znaleziony na Moich Wypiekach, ten, który podam jest nieco zmodyfikowany. Główna zmiana to brak proszku do pieczenia.

Składniki:
  • 1 szklanka płatków owsianych
  • 1 szklanka ziaren słonecznika
  • 1 kostka margaryny bezmlecznej ( 250g) 
  • 1 i 1/3 szklanki mąki pszennej
  • 1/4 szklanki cukru
  • 1/4 szklanki cukru pudru z wanilią
  • szczypta soli

Ziarna słonecznika uprażyć na suchej patelni, aż będą jasnozłote (uwaga, żeby się nie przypaliły). Miękką margarynę zmiksować z  cukrem i cukrem pudrem (margaryna musi być naprawdę miękka, inaczej będzie się przyczepiała do mieszadeł miksera). 

Dodać ostudzone ziarna, płatki owsiane, szczyptę soli, wymieszać. Wsypać mąkę i zagnieść ciasto - jest twarde na początku i ciężko się gniecie ale trzeba cierpliwie zagniatać aż zrobi się tłuste i miękkie.


Z ciasta lepić kulki wielkości małego orzecha włoskiego, kłaść na blaszce i lekko spłaszczyć.  
Żeby ciasto nie kleiło się do rąk można zanurzać ręce w miseczce z wodą. Piec w temperaturze 175 stopni przez około 15-20 minut, aż się przyrumienią. Zostawić chwilę do wystygnięcia na blaszce.

Smacznego!


wtorek, 14 grudnia 2010

Śliwkowe ślimaczki



Mam ulubiony przepis na drożdżówki, który sprawdził się i teraz. Mleko krowie śmiało można zastąpić innym, a bułeczki i tak wychodzą puchate i pachnące drożdżami. A nadzienie Was zaskoczy! Super smakują jako deser po obiedzie ale ja lubię je najbardziej rano następnego dnia. Miło jest rozpocząć dzień po takim śniadaniu. Jedyną  wadą tych bułeczek jest to, że bardzo szybko znikają. 

Składniki na ciasto :
  • 500 g mąki pszennej
  • 80 g margaryny bezmlecznej
  • 240 ml "mleka" ( u mnie Bebilon Pepti ale można dodać sojowego, ryżowego lub innego)
  • 25 g świeżych drożdży lub 12 g suchych drożdży
  • szczypta soli
  • 70 g cukru
 Nadzienie śliwkowe:
  • mały słoiczek deseru dla niemowląt : krem z jabłek i suszonych śliwek
  • 200 g śliwek, świeżych lub mrożonych
  • pół szklanki posiekanych suszonych śliwek i moreli
  • 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
 Do posmarowania : dwa jajka przepiórcze

Tłuszcz roztopić w rondelku, dodać wcześniej przygotowane wg instrukcji mleko, podgrzać do letniej temperatury (uwaga nie może być gorące!).
Cukier wymieszać z mąką i szczyptą soli, zrobić dołek i wsypać świeże drożdże. Zalać odrobiną mleka( poczekać aż drożdże się rozpuszczą i powstanie rozczyn). Drożdże w proszku po prostu dodać do suchych składników. 
Dodać pozostałe składniki, wyrobić ciasto, aż będzie gładkie.Może się zdarzyć, że ciasto będzie się bardzo kleiło do rąk, wtedy podsypać mąką.  Odłożyć przykryte w ciepłe miejsce na ok 1,5h do podwojenia objętości.
Po wyrośnięciu dokładnie wyrobić, by usunąć pęcherzyki powietrza 

W tym czasie podgrzać słoiczek dla niemowląt dodając do niego połówki śliwek( mrożone również) Podgotować, aż śliwki zmiękną. Zmiksować blenderem. Położyć ponownie na gazie i dodać 1 łyżeczkę mąki ziemniaczanej rozpuszczonej w odrobinie wody( ok 1/8 szklanki). Pomieszać aż mus zgęstnieje.

Ciasto rozwałkować na placek, posmarować stopioną margaryną( można zostawić trochę w rondelku lub stopić jeszcze odrobinę), posypać cukrem. Posmarować ciasto nadzieniem ze śliwek, posypać suszonymi owocami. 


Ciasto zwinąć w roladę, pokroić na plastry o grubości ok 3 cm.  Nie zrażajcie się jak nadzienie wypłynie, albo będą się kleić do noża. Kształt ślimaka nie jest tu rzeczą najważniejszą. Ułożyć je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia w sporych odstępach.  Odstawić przykryte ściereczką do wyrośnięcia na ok 15 minut. Kiedy lekko podrosną, posmarować roztrzepanymi jajkami przepiórczymi.  

Piec w temperaturze 220ºC przez około 10 minut. 

Smacznego!

Mama na diecie bezmlecznej

Ostatnio kombinuję jak tu zjeść by się najeść i nie zaszkodzić dziecku, szukam wciąż nowych przepisów i dostosowuję je do moich możliwości ( które są zresztą bardzo okrojone). Postanowiłam prowadzić drugiego bloga, w którym nie znajdziecie przepisów z masłem, mlekiem krowim i jajkami kurzymi. Znajdziecie tam moje kombinacje na proste dania i desery. Wszystko ku uciesze mam karmiących, u których dzieci stwierdzono skazę białkową. Chcę udowodnić (pewnie najbardziej sobie!), że można wciąż mieć zróżnicowaną i urozmaiconą dietę, nie odmawiając sobie przy tym przyjemności. A i rodzina wcale na tym nie ucierpi. Może kogoś natchnę, może pomogę, może dzięki temu któraś z mam nie zrezygnuje z karmienia naturalnego i pokarmi swoje dziecie dłużej.
Więc jeśli znacie kogoś, kto tak jak ja musiał wykluczyć ze swojej diety białko krowie i kurze, podeślijcie jej linka : http://mamanadieciebezmlecznej.blogspot.com/

p.s to ciągle wersja robocza bloga, będę go wciąż ulepszać i na bieżąco dodawać nowe przepisy. 

Zimowa zupa z cukini


To propozycja dla tych, którzy nie wierzą iż można ugotować pyszną zupę z trzech warzyw. Zupa jest prosta, szybka i pożywna czyli coś dla zabieganych mam. Dziś ugotowałam wersję z cukinią, ale śmiało możecie zastąpić ją brokułem, buraczkami, dynią lub innymi warzywami. Najlepiej smakuje gdy za oknem mróz.

Składniki:
  • noga z kurczaka
  • 2 marchewki
  • 2 pietruszki
  • 2 małe cukinie
  • 6 średnich ziemniaków
  • szczypta cukru
  • sól, inne przyprawy naturalne
  • listki bazylii, natka pietruszki
  • oliwa z oliwek
 
Umyć kurczaka i zagotować w 3 litrach wody. Gdy woda zacznie wrzeć, wrzucić pokrojone w większą kostkę warzywa : marchew i pietruszkę.

Następnie, umyć cukinię i pokroić ją w kostkę, wrzucić na patelnię, dodając szczyptę soli. Dusić na oliwie z oliwek aż cukinia zacznie mięknąć i puszczać wodę Dodać cukinię do wywaru z warzyw i mięsa. Gotować całość ok 30 min pod przykryciem, aż wszystkie warzywa zmiękną. Przyprawić solą, dodać szczyptę cukru, listki świeżej bazylii i natkę pietruszki.

Resztę przypraw dodać wg możliwości i upodobań. Ja doprawiam jeszcze naturalną mieszanką przypraw i dodaję odrobinę sosu sojowego.

Gdy już warzywa będą miękkie wyjąć mięso ,a resztę zmiksować blenderem. Zupa wychodzi gęsta (nie jest jednak tak ciężka jak zupa krem. Pokroić 6 średnich ziemniaków w kostkę i dorzuć do zupy. Gotować jeszcze ok 15min aż ziemniaki zmiękną.

Do zupy idealnie pasują grzanki z chleba lub groszek ptysiowy. Ja dodaję pokruszoną macę.

niedziela, 12 grudnia 2010

Prosta szarlotka sypana



Chyba nie można lepiej na początek. Przepis prosty i przyjemny, bez miksowania, bez ugniatania, bez ucierania...Ten przepis krąży w internecie chyba od zawsze i znają go prawie wszyscy. Uwielbiam to ciasto.  Minimum składników a jak wiele przyjemności. Polecam jeszcze ciepłe. To ciasto Was uszczęśliwi drogie mamy!

Składniki :
  • 1 szklanka mąki( jasnej, razowej, mieszanej...)
  • 1 szklanka kaszy manny
  • 1 szklanka cukru( można dać mniej, zależy od słodkości jabłek)
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia( jest w przepisie ale ja nie dodaję)
  • 2/3 kostki margaryny bezmlecznej( można użyć również kilka łyżek oleju*)
  • 4-5 sztuk jabłek ( im więcej, tym lepiej)
  • cynamon
W misce wymieszać mąkę, cukier i kaszę( ewentualnie proszek do pieczenia). Jabłka obrać, przekroić na ćwiartki, powycinać gniazda nasienne i zetrzeć na tarce o dużych oczkach.

Spód tortownicy  wyłożyć papierem do pieczenia, a boki wysmarować margaryną (lub olejem, bułką tartą lub mąką) Na dno formy wysypać jedną szklankę mieszanki suchych składników, na nie rozłożyć połowę jabłek . Posypać cynamonem. Następnie wysypać kolejną szklankę suchych składników, rozłożyć równomiernie resztę jabłek. Znów posypać cynamonem. Na wierzch wysypać ostatnią porcję suchych składników.

Margarynę zetrzeć na tarce o dużych oczkach i równomiernie rozłożyć wiórki na wierzchu ciasta.( można  ją wcześniej włożyć do zamrażalnika, lepiej się trze). 
Wersja z olejem jest trochę inna. Do reszty suchych składników dodać 2 łyżki oleju i 2-3 wody, mieszać łyżką  ugniatając powstającą masę o ścianki naczynia. Powstaną lekko wilgotne grudki, które wysypać na ciasto i przyklepać.


Piec w temperaturze 180ºC przez około 60 minut. 


Smacznego!


czwartek, 9 grudnia 2010

Noc Mandarynkowych Lampionów

Jutro Noc Mandarynkowych Lampionów organizowanych przez Delie i Ewę Lampiony dziewczyn możesz zobaczyć TUTAJ i TUTAJ. A moje właśnie świecą romantycznym światłem i wypełniają dom zapachem słodkich mandarynek. Zapraszam Was do zrobienia takich lampionów, nie koniecznie na jutrzejszą noc. Koniecznie dla siebie by poczuć tę magię i nakarmić zmysły.(hehe tekst jak z reklamy :P) 
 
 

środa, 8 grudnia 2010

Eliminacja

Alergia u dziecka nie oznacza końca świata, wystarczy zmienić podejście do jedzenia i wciąż będziemy normalnie żyć, a nasze dziecko będzie się rozwijać w zdrowej i spokojnej atmosferze. Nie dajmy sobie wmówić, że karmienie piersią dziecka z alergią mu zaszkodzi. Wręcz przeciwnie. Ono tego potrzebuje najbardziej. To karmienie naturalne sprawia, że dzieci szybko "wyrastają" z alergii.

Zamiast skupiać się na produktach, które trzeba wyeliminować z diety pomyśl o tych, których jeszcze nigdy nie próbowałaś a teraz będziesz miała okazję. Myśl pozytywnie, kombinuj, urozmaicaj dietę i wymyślaj.

Kilka podstawowych zasad, których musisz przestrzegać:
1. Pożegnaj się z następującymi produktami (lista najbardziej popularnych alergenów):

- mleko i jego przetwory. Dla pewności wymieńmy : jogurt, kefir, kwaśne mleko, masło, maślanka, mleko( w proszku, zagęszczone, zsiadłe, jakiekolwiek), sery( białe, żółte, pleśniowe, camembert, serki homogenizowane), serwatka, śmietana, śmietanka, żelatyna wołowa, i inne produkty zawierające w składzie mleko)

- wołowina, cielęcina

- owoce cytrusowe (np. pomarańcze, mandarynki, cytryny) truskawki, poziomki oraz soki, dżemy z tych owoców

- czekolada, kakao, miód

- orzechy (przede wszystkim arachidowe, poza tym : migdały, orzechy laskowe, pistacje, orzechy nerkowca, macadamia i inne) Chwilowo zapominamy o orzechach.

- ryby wędzone i morskie, skorupiaki (np. dorsz, makrela, tuńczyk, łosoś, krewetki, małże)

- jajko kurze ( Uwaga na nazwy : masa jajeczna, albumina jaja kurzego, E471)

- pory, selery, pomidory

- napoje gazowane, butelkowe, soki kartonowe

- chipsy, słodycze kupne np ciastka, batony i itp.

- przyprawy do potraw (gotowe, torebkowe, kostki do zup)


2. Uważaj również na barwniki i konserwanty dodawane do żywności, gdyż również często uczulają( a więc czytaj etykietki). Zwróć uwagę na* :

- benzoesan sodu (E 211)
- glutaminian sodu (E 621)dwutlenek siarki (E 220)
- kwas sorbowy (E 200)
- azotyny (E 250)
- tartrazyna (E 102); składnik m.in. sproszkowanych deserów i oranżad
- błękit brylantowy (E 133); składnik konserw warzywnych
- brąz FK (E 154); dodawany do konserw rybnych i ryb wędzonych
- czerwień koszenilowa (E 124); obecna cukierkach budyniach, a także w wędzonych rybach
- żółcień pomarańczowa (E 110); dodawana do marmolad, tabletek, gum do żucia

3. Jeśli jesteś świeżo upieczoną mamą i karmisz piersią to znaczy, że twoja dieta jest jeszcze bardziej okrojona. Pamiętaj o produktach ciężkostrawnych i wydymających. Wprowadzaj do diety ostrożnie:

- cebulę i czosnek - mogą zmieniać smak mleka; cebula powoduje wzdęcia
– kapustę, kalafior, groch, fasole, brokuły, bób - mają właściwości wzdymające i mogą powodować kolki u dziecka
– paprykę, chrzan, grzyby
- oraz gruszki i pestkowce, np. śliwki, morele, czereśnie, wiśnie (niekiedy mogą powodować bóle brzucha i kolki)

4. Skup się na produktach, które możesz jeść do woli a jest ich mnóstwo :


- owoce : banany, brzoskwinie, jabłka, maliny, jeżyny, jagody, porzeczki, agrest, oraz soki, dżemy i galaretki z tych owoców(używaj żelatyny wieprzowej)

- avocado 

- owoce suszone : śliwki, morele, żurawina, rodzynki

- warzywa : ogórki, buraki, marchewkę, ziemniaki, kapustę pekińską, kukurydzę, pietruszkę, koper, soję, szpinak, młodą fasolkę szparagową, dynię, kabaczek, cukinię, wszystkie rodzaje sałat, oliwki, soczewicę, ciecierzycę

- świeże zioła : natka pietruszki, koperek, bazylia, oregano, kolendra i inne

- kiszonki i przetwory z warzyw oraz owoców ( trzeba się jednak upewnić czy nie dodano serwatki do kiszenia)

- mięso drobiowe, wieprzowe i królicze (najlepiej ze sprawdzonego źródła) oraz jagnięcina.

- pieczywo : zwłaszcza ciemne i pełnoziarniste ( unikaj pieczywa z konserwantami), bułka tarta (tylko ze sprawdzonego źródła).

- chleb ryżowy i chleb chrupki( tu trzeba spr etykiety), maca

- chrupki kukurydziane, domowy popcorn

- płatki owsiane, kukurydziane, płatki ryżowe błyskawiczne( pyszne na wodzie z owocami), można czasem skusić się na cini-minis cynamonowe :P

- kasze, ryż, makarony bezjajeczne( ryżowy, gryczany, zwykły pszenny, pełnoziarnisty)

- margaryny bezmleczne : do smarowania : Delma z witaminami, do smażenia, pieczenia : Palma-taka zielona, Zwykła, Masmix w butelce oraz oliwa z oliwek, olej z pestek dyni, olej z pestek winogron, ocet jabłkowy

- mleko ryżowe, owsiane, kokosowe, sojowe lub kozie ( dwa ostatnie mogą uczulać ale nie muszą) oraz ich przetwory

- produkty sojowe( jeśli nie uczuliły) np sos sojowy czy krówki sojowe.

- zamienniki mleka typu Nutramigen czy Bebilon Pepti (ich zapach może odstraszać, ale dodane do wypieków idealnie zastępują zwykłe mleko)

- jaja przepiórcze, żółtko jajka kurzego ( najlepiej ugotować i dokładnie oddzielić np do pasty na kanapkę), można użyć bezglutenowego zamiennika jajka.

- ziarna : kukurydzy, słonecznika, dyni, wiórki kokosowe,

- przyprawy : sól, pieprz, naturalne mieszanki przypraw ( jeśli mamy do takich dostęp)

- cukier ( najlepiej brązowy), miód można zastąpić golden syrupem

- domowe słodycze

- szukajcie inspiracji w kuchni orientalnej, nie używa się tam prawie mleka( jeśli już kokosowe), od czasu do czasu można przecież chrupnąć jakieś ryżowe krakersy.

- dla odważnych kupne słodycze takie jak : pierniki toruńskie w glazurze lub bez( trzeba jednak spr skład bo jest ich mnóstwo), San Wiatraczki ciasteczka owsiane "Złotokłose" - wersja zwykła i kokosowa, ciasteczka Solidarność o takie! (mają tylko żółtko jajka w proszku) i żelki( trzeba spr czy nie żelatynie wołowej robione).

5. Chyba najważniejsze : myśl pozytywnie i ciesz się jedzeniem!


* przy wymienianiu uczulających składników skorzystałam z wiedzy pinkcake. Zapraszam również do odwiedzenia jej trochę innej cukierni.

poniedziałek, 6 grudnia 2010

Co nieco dla Mikołaja

Upiekłyśmy korzenne muffiny z jabłkami(odpuściwszy orzechową posypkę) specjalnie by przekupić Świętego Mikołaja w przedszkolu Zosiuli. I udało się, dziecię dostało wspaniały prezent! I wszystko byłoby idealnie gdyby nie to iż postać samego Mikołaja zmroziła krew w żyłach mojej córki. Widziałam w jej oczach lekkie przerażenie już w momencie gdy zgasło światło, a dzieci radośnie wołały : "mikołaju, mikołaju...". Gdy wkroczył On i grubym głosem ryknął: "Ho,ho,ho moje dzieci czy byłyście grzeczne?" spostrzegłam jej błyszczące oczy i trzęsącą się wargę z grymasem podkówki. Gdy wywołał jej imię zaczęła dygotać i niepewnym krokiem ściskając mocno moją rękę ruszyła jak na skazanie. Gdy wziął ją na kolana zesztywniała! Powiem Wam szczerze, jeszcze nigdy nie widziałam mojego dziecka by się kogoś tak bało.
Przy okazji dziękujemy wszystkim Mikołajom tym bliskim i tym z daleka.
 

niedziela, 5 grudnia 2010

Rodzinnie

Pisałam już jak ja lubię takie dni? Kiedy spędzamy je we czwórkę?...Dziś znów był taki cudowny dzień. I choć mróz szczypał w nosy( i w ręce bo starsze dziecię płakało po godzinie, że ją rączki bolą- mama założyła cienkie rękawiczki!!!) było tak miło, na sercu ciepło i świątecznie. Była karuzela, która troszkę za szybko się kręciła, były bajkoczytacze z pięknymi baśniami i renifery mikołaja, były pierogi wileńskie z kapustą i grzybami( matka tylko się oblizywała) oraz pieczone kasztany. Wróciłam pamięcią do wycieczek do Brna kiedy to pierwszy raz spróbowałam pieczonego kasztana. Dziś też się odważyłam. Hania spokojnie śpi więc dopisuję je do listy przyjaznych produktów. No i był lizak miodowy, którego Zosia wyżuliła od Pani na stoisku ze świecami miodowymi, gdy zaczęła konsumować miodowego aniołka. Pani przerażona, że dziecię zje świeczkę wręczyła jej lizaka. 
 
 
 
 
 
 

sobota, 4 grudnia 2010

Niezwykłe spotkania

Lubię takie soboty, kiedy nie ma czasu na nudę. Lubię gdy robimy coś razem, w czwórkę. Dziś był właśnie taki dzień. Po południu wyruszyliśmy dzielnie na spotkanie z Miffy, którą Starsza Siostra bardzo lubi. Spotkanie odbyło się na 19 edycji Wrocławskich Promocji Dobrych Książek i było bardzo udane. Przy okazji wypatrzyłam kilka pozycji, w które chcę jeszcze Zosię zaopatrzyć. Dzień się na tym nie skończył bo później spotkaliśmy Mikołaja, pierwszy raz...ale o tym jutro. A jak jesteśmy w temacie książek to obkupiłam ostatnio dziecię w wydawnictwie Zakamarki(dragonfly : Ty mnie natchnęłaś tym Maksem!!!) i jestem zachwycona. Domowy Mikołaj przyniesie Zosi trzy książki z jej ulubionej serii o Eli, dziś na dobranoc już wczytywałyśmy się w Jak tata pokazał mi wszechświat a w kolejce czekają jeszcze Mama Mu na sankach i książka O zimie. Cieszę się bo rośnie nam mały książkowy mól. 
 

 

 

 

 

piątek, 3 grudnia 2010

Przepis

Obiecałam, że zamieszczę przepis, z którego piekę pierniki. Jest to przepis znaleziony w tamtym roku w Moich Wypiekach, wypróbowałam go ze względu na te witraże z landrynek. Pierniczki są pyszne, na początku twardawe ale z czasem miękną, przechowywane np. w szczelnej puszce. Polecam ten przepis. Chociaż napewno w tym roku wypróbuję z ciekawości jeszcze inne :)
 

czwartek, 2 grudnia 2010

I przed północą nie zdążyłam...ale chciałam oficjalnie z dniem 1 grudnia rozpocząć sezon świątecznych wypieków. Zaczynamy od zabawy czyli od robienia pierniczków. Dziś pierwsze podejście. W tym roku miałam wspaniałego pomocnika. Dostał swoją część do ozdabiania i był bardzo szczęśliwy. 
 


A Henio skończył dziś 2 miesiące! I z tej okazji aż się zdziwił :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...