Gdy morze jest spokojne udaje się zaciągnąć golasa do wody...w innym wypadku ciężko przebrnąć przez fale :) Prawdziwym jednak powodem morskich wypraw jest łapanie krabów lub smakowanie słonych muszelek.
Paulina J. :pięknie to ujęłaś- taka mięciutka. Rzeczywiście nie narzekam na jej apetyt. Czasem mam nawet stresa bo dziecię chodzi ciągle i tylko stęka mniam...
Ale fajna ta Wasza Zosia. Do całowania i przytulania! :-)
OdpowiedzUsuńsmakowanie muszelek! urocze.. :-)
OdpowiedzUsuńZ tym smakowaniem muszelek przypomniałyscie mi dziewczyny jak kiedyś uwielbiałam "smakować" łupinek od pistacji;)Pierwsze zdjęcie jest niesamowite:)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Dragonfly - Zosia jest do całowania i przytulania - taka mięciutka!:)Leniuchujcie i odpoczywajcie, korzystajcie z morza! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPaulina J. :pięknie to ujęłaś- taka mięciutka. Rzeczywiście nie narzekam na jej apetyt. Czasem mam nawet stresa bo dziecię chodzi ciągle i tylko stęka mniam...
OdpowiedzUsuń