niedziela, 1 sierpnia 2010

Setny wpis o Śpiącej Królewnie


Nie wiem sama jak to zrobiliśmy ale mamy idealne dziecko jeśli chodzi o zasypianie. Od piątku przeniesiona na dorosłe łóżko, nawet się nie zdziwiła i była bardzo zadowolona. Wszystko zostało jak dawniej, to samo miejsce, ta sama pościel i ochraniacz z łóżeczka. Zmieniła się tylko wielkość i forma samego łóżka . Czy nie zauważyła różnicy? Chyba zauważyła bo rano pięknie poproszona schodzi i przychodzi do nas, czego wcześniej nie mogła zrobić. Czy więc jest taka grzeczna i kochana? Chyba tak. Nawet do głowy jej nie przyszło, żeby uciekać, bawić się, schodzić, wchodzić - nic z tych rzeczy. Kładzie się, słucha bajeczki, przytula Tygrysa i Puchatka i odpływa wraz z kołysankami do krainy snu. I choć kręci się jak szalona, zmienia pozycje, raz na Tygrysie, raz na Kubusiu to dwie noce i dwie popołudniowe drzemki zaliczone bez upadku. Ach kochane to nasze dziecię!
p.s To mój setny wpis. Szybko poleciało :)

5 komentarzy:

  1. Czesc Kochana,
    słodko spi ten Wasz aniołeczek. I to na doroslym łóżku!!!
    Gratuluję zmian :) czasem dzieci nas zaskakuja grzecznoscia :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam takie foty...dzieci tak słodko wyglądają we śnie.Tak a pro po to zazdroszczę takiego dziecięcia,które grzeczne i śpi we własnym łóżeczku...Mój łobuz jak na razie w naszym i ani myśli się z niego wynieść...Ale trzeba będzie o to powalczyć...

    OdpowiedzUsuń
  3. mam nadzieję, że tak przyjemnie i sennie już pozostanie

    OdpowiedzUsuń
  4. też powoli kiełkuje we mnie ta myśl: dorosłe łóżko dla Zu. i skoro piszesz, że się udało to jestem pełna pozytywnych myśli. jednym słowem czas na zakup!
    pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  5. Meggy: rzeczywiście zaskoczyła mnie Zosia. A jak tam u Was? odpoczywacie? czekam na zdjęcia

    Gabryjelov : Na pocieszenie dodam, że narazie nasze łóżko jest po drugiej stronie pokoju więc narazie też jesteśmy bardzo blisko :) Zobaczymy co się stanie za jakiś miesiąc jak łóżko Zosi stanie w jej pokoju.

    asieja : ja też mam taka nadzieję !!!

    coralie : ja się obawiałam, że to za wcześnie, wkońcu Zosia dopiero ma 19msc ale teraz wiem, że im wcześniej tym mniej głupich pomysłów :) jedyne niebezpieczeństwo to upadki na ziemie! Jak narazie Miś zaliczył jeden! No kiedyś trzeba się na to zdecydować!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...