niedziela, 22 stycznia 2012

O Babciach i Dziadkach, z serii : znajdź parę.

Zastanawiałam się czy o tym pisać, ale spróbujcie zrozumieć sytuację : w czwartkowe popołudnie siadam z Zosią i zabieramy się za laurki.Na pierwszy ogień laurka dla Babci M., bo przecież jest tak sama ważna dla Starszej Siostry jak Mama i Tata, trzy lata pod jednym dachem, codzienne godziny zabaw, czytania, rozmów. Tak zdecydowanie ta Babcia jest bardzo ważna. Więc dziecię stara się, maluje, zmienia kolory, jest pełna zapału i spieszy się by czasem Babcia nie przyłapała nas na gorącym uczynku. Później myślimy o Dziadku Z, na jego widok dziewczyny rozpływają się, pragną jego bliskości i ciągłej atencji, rywalizują wręcz o jego względy i zainteresowanie. Zdecydowanie Dziadek Z. zbyt rzadko u nas bywa a jest bardzo kochany przez dziewczyny. Jest "Babcia J.", która rodzoną babcią nie jest ale z racji tego, że z Dziadkiem Z. mieszka babcią została ochrzczona. Jest też drugi Dziadek W., który mieszka daleko, więc staramy się jak możemy by kontakt z nim mieć."Ale my kiedyś u tego Dziadka byliśmy, prawda?"- pyta mnie Zosia przy czwartej laurce? " Tak"- odpowiadam i staram się przywołać wiele wspomnień z Dziadkiem związanych by mogła odtworzyć jego obraz w pamięci. Jest też żona Dziadka W.,ale na szczęście Ciocia (chyba z racji wieku na Babcię się jeszcze nie kwalifikuje :P) Ha na tym nie koniec. Potem jest też Babcia B., która mieszka baaaaardzo daleko, bo aż w kraju wiatraków i kwitnących tulipanów. Znów opowiadam : a pamiętasz to? a tamto?. W ciągu tych trzech lat jej życia spotkania były ale krótkie, więc chyba pamięta. I finał, jest Babcia E., w sumie to dla dziewczynek Prababcia ale od początku w naszym języku funkcjonuje jako Babcia( Babcia od konika- ma szczęście posiadać konika na biegunach, który woził już nie jedno pokolenie). Mieszka blisko więc widujemy się regularnie i mam nadzieję, że jeszcze długo tak pozostanie.... Tak więc pracy laurkowej było nie mało. I bądź tu człowieku mądry i wytłumacz dziecku, dlaczego, jak, kto i po co? A może nie trzeba tłumaczyć, a one zaakceptują ten stan rzeczy i już?
Życzymy wszystkim naszym Babciom i Dziadkom wszystkiego najlepszego, a tym daleko mieszkającym obiecujemy iż nigdy nie znikną ze świadomości dziewczynek a my- Rodzice będziemy starać się by te więzi pielęgnować i umacniać.

6 komentarzy:

  1. u nas podobnie :) też babć i dziadków jakby więcej niż "normalnie" . Moja Mel jeszcze mała więc nie pyta o co chodzi ale pewnie za rok już trzeba będzie opowiadać kto jest kto, skąd aż ich tylu .Ale jeżeli te babcie i ci dziadkowie mają super kontakt z naszymi dzieciakami to czy nie jest fajnie mieć ich tylu ?? :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Dużo tych babć i dziadków :-) Ale to dobrze, bo te ciepłe duszyczki bardzo umilają dzieciństwo :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nooo, laurka jak się patrzy!:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Bogato! to super! znam takich,co nie mają ani jednej/jednego... a u Was - cudownie po prostu!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ej od razu widać, że to Babcia :) Uściski dla dziewczyn :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Od razu widać że Zosia Babcię baaaardzo kocha :-) kolory przepełnione słońcem :-) Super!! U nas też jest sporo odbiorców laurek. Razem z Pra wyszło nam 6 kwiatków :-) oby zostało tak jak najdłużej. Pozdarwiamy

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...