W tym roku trochę się zabawiliśmy w Halloween ( przecież z roku na rok robi się u nas bardziej "amerykańsko", a święto to zjednuje sobie coraz więcej fanów, więc jak szaleć to szaleć), było wycinanie dyniek i robienie lampionów ze słoików, było ciasto z dyni , halloweenowe babeczki i ciasteczka. I impreza( oj dawno na takiej nie byliśmy :)) Także wszystkim Happy Halloween!
Super te dynie i pomysł na świeczki w słoikach-dyniach genialny w swej prostocie. :-)
OdpowiedzUsuńAle piękne te Wasze dynie! Moja była mała, brzydka i zdążyła odejść zanim zrobiła swoją robotę;) To chociaż na Wasze popatrzę:) Piękne!
OdpowiedzUsuńpieknie powycinane dynie, w przyszlym roku wezme przyklad :)
OdpowiedzUsuńDynie bombowe:D
OdpowiedzUsuńcudownie to wygląda, zawsze zazdrościłam ludziom, którzy mają swoje domy i mogą sobie je tak fajnie przystajać :D ach
OdpowiedzUsuńSuper te Wasze dynie. Tylko gdzie jest dynia Hani? Bo wszystkich widać, tylko Hanulki nie...Ciebie poznałam rzecz jasna po rzęsach ;)
OdpowiedzUsuńdragonfly : dzięki, a pomysł na słoiki zaczerpnięty w internecie.
OdpowiedzUsuńpiegowata, Kaffiarka, ZEZULLA : dziękujemy :*
mtotowangu : to dom teściowej, z trudem przełknęła te dekoracje bo nie lubi takich akcji...ale czego się nie robi dla wnuczek :P
kittie : Haha! Nie taka była intencja wycinanych dyń, ale być może podświadomie tak zrobiliśmy bo twoja teoria rzeczywiście pasuje :P była mała dyńka też, ale Zosia dzień wcześniej ją upuściła i pękła :P To chyba była ta Hanulki :)