Czy poprawnie to napisałam?
Kolejny weekend przed nami z tzw "wykończeniówką". Jesteśmy już prawie na finiszu, dokańczamy malowanie, montujemy niezbędne lampy, prysznic...mam wrażenie że pracom nie ma końca. Ale powoli miejsce to zaczyna przypominać prawdziwy dom. Wciąż czekamy na kuchnię ( 12 grudnia) i listwy ( 17 grudnia) ale i na kanapie można sobie już przysiąść, i przy stole drożdżówkę zjeść, Hania już na swoje nowe łóżeczko czeka. A ja zaczynam kochać to miejsce.
Pięknie! :)
OdpowiedzUsuńTakie wykończenia wykańczają...ale.... są taaaaaakie przyjemne! :)
Ściskam!
To prawda wiele w tym przyjemności :)
UsuńCzekam z niecierpliwością na zakończenie :)
OdpowiedzUsuńOch ja też, ja też :P
UsuńPrzepięknie. Doskonale rozumiem, co czujesz. Życzę szybkiego wykańczania i będę dalej podglądać.
OdpowiedzUsuńdzięki i zapraszam do podglądania!
Usuńale pięknie się u Was robi, czekam z niecierpliwością na efekt końcowy :)
OdpowiedzUsuńPięknie. Kiedyś sie zgłoszepo przepis na podłogę. Fantastyczna!!!
OdpowiedzUsuń