Nastała era grzebania w ziemi, fascynacja piaskownicą i doniczkami z ziemią. Żaden przydomowy kwiat nie zostanie pominięty. Potrafi długo się skupić na grzebaniu palcem w ziemi, wydając przy tym takie monotonne, uspokajające dźwięki "yyyyyyyyyyyyyyy"... Haniu szkoda tylko, że już lato się kończy!
p.s Strasznie Hani rośnie grzywa i teraz dylemat : spinać czy podciąć, spinać czy podciąć...?
jak podetniesz to będzie rosła szybciej:) wiem bo mam ientyczny kłopot z Zuli tyłem:) podcinam a za dwa dni znowu trzeba a na przodzie rzadziej włosy sa ruszane i gorzej rosną
OdpowiedzUsuńchyba wszystkie maluchy przechodzą fascynacje piachem, u mnie szkrab zaczyna już ładnie się bawić taki przyrządami jak łopatka, grabki foremki, tylko jak mama nie patrzy.... to podejmuje próby posmakowania kamieni ;)
OdpowiedzUsuńa grzywa? może do puki nie wchodzi w ochy to zostawić? bo Hania tak uroczo z tą grzywą wygląda ;)
Piękne oczęta!:D
OdpowiedzUsuńGrzywę bym zostawiła i potem spinała. Moja córka też uwielbia piasek, ziemię a mnie nie przeszkadza jak jest ubabrana po pachy ;))) Hania cudna i fajny ten rowerek ma...
OdpowiedzUsuńPodciąć, spinka będzie spadać, albo i małe rączki będą ją ściągać. Wiem z autopsji :)
OdpowiedzUsuńobawiam sie ze etap grzebania dluuugo nie minie, myslalam ze moja Hania juz dawno osiagnela szczyt wygrzebujac dżdzżownice , podnoszczac pety itd, ale wczoraj mnie znow zaskoczyla rece w kaluze niczym czerpak i heja
OdpowiedzUsuń"wygrzebuje brud z kałuzy, niech kałuża będzie czysta"..... :))
duuuzo cierpliwosci,
ps ja bym grzywe zostawila :))
słodki brudas:) a z grzywa mam ten sam dylemat już od kilku miesięcy...w końcu przekonała się do spinki;) a mi tak żal ciąć tych cieniuteńkich włosków...
OdpowiedzUsuńJa musiałam Hani podciąć, wszystkie spinki zdejmowała, wyrywając włosy przy okazji.
OdpowiedzUsuńTwoje dziecię ma najbardziej niesamowite niebieskie oczy, jakie widziałam!
miejskiewiejskie : to prawda jak już raz podetniesz to kaplica, podcinasz co chwilę.
OdpowiedzUsuńkacha : tak tak kamienie i inne paprochy też lądują w paszczy ciągle.
ZEZULLA : dziękuję w jej imieniu
joaśka : rowerek to Zosiowy ale Hania już się przymierza do niego.
Maja : właśnie, właśnie tak się dzieje więc skłaniam się ku podcięciu.
Kaffiarka : Oho, zatem Ciebie podziwiam za cierpliwość :P
piegowata : Hania pewnie by się też po czasie przekonała, gorzej z Zośką... to ona głównie wyrywa spinki z Hankowej główki.
dragonfly : tak u nas Zośka robi to za nią, dziękuję za komplement :*
cudna :) fajnie, że już taka samodzielna :) ja bym grzywkę podcinała - będzie wyglądała coraz lepiej i pełniej jak ją wyrównasz a i tak błyskiem odrośnie :)
OdpowiedzUsuń