Czekaliśmy na ten dzień dłuuuuuugo. Ona też. Stało się. Jako niepełna 3 latka ( jeszcze brakuje 4msc do urodzin) Panna Zofia dziś po raz pierwszy sama stanęła w szeregach przedszkolaków. Pierwszego września było mi żal, że nie może iść razem z innymi dziećmi( takie to przepisy dla "nie trzylatków"), żałowałam, że będzie miała opóźniony start, martwiłam się, że dzieci w ciągu dwóch tygodniu stworzą grupę do której będzie ciężko jej dotrzeć, że będzie inaczej postrzegana przez inne dzieci...jednak dziś wiem, że to było lepsze rozwiązanie. Dziś żadne dziecko już nie płakało na korytarzu i nie przekazywało negatywnych emocji związanych z rozstaniem z rodzicem. Dziś moje dziecko w ciszy i spokoju wkroczyło do budynku przedszkola i po prostu tam zostało. Rozpiera mnie duma. Wiem, wiem jak mogłam być taką matką?, taką co spodziewała się krzyków, histerii i braku akceptacji? Ona wiedziała co ma robić, wiedziała, że będzie dobrze i pogodziła się z tym, że taka jest kolej rzeczy... Kochane moje dziecię.
czwartek, 15 września 2011
W szeregach
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
dzielna dziewczynka-tak trzymać:)
OdpowiedzUsuńBrawo!!!!! Kochana Zosia! :-)
OdpowiedzUsuńGratuluję dzielnej córeczki. Oby tak dalej.
OdpowiedzUsuńIdealnie! Życzymy Zosi genialnego, szalonego i radosnego czasu w przedszkolu :) Bo przedszkole fajne jest!
OdpowiedzUsuńoj zazdroszczę. Zula chodzi do żłobka i miauczy co rano, że nie chce...;/ a wychodzi i krzyczy mamo super było! jutro też przyjdę:) tylko rano niezadowolona. a idzie przecież tykko na 3 godziny... do dzieci...;(
OdpowiedzUsuńbrawa dla Zosi :)
OdpowiedzUsuńDzielna dziewczynka! I mama też dzielna :) Gratulacje!
OdpowiedzUsuńUUUU.. to nie lada wydarzenie :D
OdpowiedzUsuń:) witam wśród mam przedszkolaków :P
OdpowiedzUsuńSuper! Zośka to prawdziwy zuch! Jeju, Zośka z Alką to ten sam rocznik, prawda? A przepaść całego roku między nimi:)
OdpowiedzUsuńSuper..a tak sie bałaś...Fajnie i oby tak dalej
OdpowiedzUsuńbardzo gratuluję i życzę samych szczęśliwych chwil:)
OdpowiedzUsuńwielkie brawa dla małego Zucha, oby zawsze radosnie tam chodzila i zadnych paskudztw przedszkolnych do domu nie znosiła :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że Twoja Córeczka tak współpracowała z Tobą, że nie bylo Twojego zdenerwowania, smutku, bólu i żalu z powodu przedszkolnego rozstania. Jest jednak tak, że dzieci ktore płaczą, krzyczą, trzymają mamę za nogę też współpracują, z tym że one chcą powiedzieć: mamo wolałabym zostać z tobą/nie czuję sie tu bezpiecznie bo dotąd ty zawsze byłaś ze mną/nie wiem co mnie tu spotka itp.
OdpowiedzUsuńW moim przekonaniu ważniejsze od tego jak zachowa sie dziecko rozstajace się w pzredszkolu z rodzicem, jest to co zrobi rodzic. Czy zaakceptuje stan rzeczy i da wsparcie maluchowi czy powie: daj spokój przdszkole jest fajne/nie płacz wszytscy na ciebie patrzą/zobacz tamta dziwczynka nie płacze bądz dzielna itp.