poniedziałek, 29 marca 2010
Banana bread
Wciąż szukam nowych inspiracji. Na śniadanie niezmiennie kaszka lub płatki na mleku, na obiad zupka, mięcho i warzywa (zależy co rodzice jedzą). Z kolacją jest różnie bo czasem jest to makaron/ryż z warzywami, jajecznica ze szczypiorem, czasem jakaś kanapka z mięsem/wędliną i ogórkiem zielonym. Ogórek musi być! Czasem jednak brakuje mi pomysłów na drugie śniadanie i podwieczorek. Zawszę są to jakieś owoce (jabłka zajada kilogramami) i coś... no właśnie na to coś brakuje mi już czasem pomysłów. Zdarza się kromka z powidłami domowej roboty lub kawałek drożdzówki kupionej na spacerze. Ale dziś Zosiulę zaskoczyłam i upiekłam specjalnie dla niej chlebek bananowy naszpikowany płatkami owsianymi. Skorzystałam z przepisu Ani choć dodałam tylko szczyptę cukru ( bo po co więcej), popruszyłam proszkiem do pieczenia - staram się go unikać w wypiekach i dodałam więcej cynamonu. Nawet już na zwykłych jajach mogę piec bo prawdopodobnie mineła nam alergia na kurze białko. Wysypki w każdym razie już nie ma. Chlebek wyszedł pyszny, taki mokry w środku. Zosia wcieła dwie grube kromki i była bardzo zadowolona.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ech...zazdroszczę tej energii na wypieki. ja kocham gotować,piec, ale przy mojej Zuzi która zagląda do każdego garnka gotowanie staje się koszmarem. czasami jednak daje rade :)
OdpowiedzUsuń:))) CO jakiś czas nadrabiam zaległosci w oglądaniu/czytaniu blogów i czasem trafiam na niespodziankę w postaci przepisu zaczerpniętego z mojej strony, który komuś 'podpasował'. Bardzo się z tego cieszę...:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia ciepłe ślę!