Wracamy do formy. A właściwie tu głównie o mnie chodzi bo inni domowinicy jak najbardziej w formie wiecznej. Ale z pierwszymi wiosennymi promykami energia powróciła. I jakoś tak już mi się chcę :) Zatem składam obietnicę, że już będzie częściej, dłużej i piękniej. Ach, och !
I choć ten weekend minął pod znakiem deszczu to rodzice z zapałem zabrali córę na jarmark wielkanocny na Solnym. Miło było bo pysznie i nawet słońce dla nich cudnie zaświeciło. A na jarmarku jak to zwylke bywa milion barw i pięknych przedmiotów. Zosia była aż onieśmielona ilością balonów, wiatraków, kwiatów i innych pięknych przedmiotów. Fotorelacja barw poniżej. I nawet udało jej się wysępić głodnym wzrokiem od Pani na straganie kromkę chleba ze smalcem. Rodzice jej zafundowali pierwszego oscypka w życiu i była trochę zdziwiona jego smakiem. Pomieliła w buzi i wypluła. Oni również zapragneli pajdy ze smalcem, małosolnym, papryką i marynowaną cukinią co wprawiło ich w boski nastrój. Zaopatrzyli się również w inne smakołyki takie jak : marynowane ogórki z chili i łagodną wersję z kurkumą oraz postanowili, że w tym roku sami sobie takie pyszności wytworzą.
mmmm, same pyszności. jarmark? ja jak zwykle nieco zacofana w tym temacie i sery widzę!!! na ostatnim jarmarku bożonarodzeniowym zakupiłam najpyszniejszy ser na świecie i nie pamiętam jaki to był :(
OdpowiedzUsuńdo kiedy jest ten jarmark?
Jeśli się nie myle to jest do 2 kwietnia. My zakupiliśmy jeszcze pyszne kiełbasy więc chyba jeszcze raz się wybierzemy, może przetrwają do Świąt.
OdpowiedzUsuńPo pierwsze - Zosia cudna! Po drugie - jak ja zazdroszczę jarmarku! Takiego prawdziwego z balonami i kogutkami kręcącymi się na wietrze. Po trzecie - fajnie, ze już masz się lepiej :) A po czwarte - idę sobie kanapkę ze smalcem zapodać :)
OdpowiedzUsuńno właśnie ja znowu oglądam jarmarkowe zdjęcia i zachciało mi się ogórka i papryki :P
OdpowiedzUsuń