poniedziałek, 30 sierpnia 2010

Lubię...

Dziękuję Piegowatej i dragonfly za zaproszenie mnie do blogowej zabawy. Od razu sobie pomyślałam: Oho! Czy ja się zmieszczę w dziesięciu punktach? Ale mam. Pewnie jeszcze kilka razy mi się przypomni coś co chciałam napisać a zapomniałam...

A więc zapraszam do lektury. Oto moja lista top przyjemności :

1. Świeży ciepły chleb, uwielbiam ten smak i kwaśny zapach. Niestety mogę zjeść tony świeżego chleba (każdego!) Kiedyś uwielbiałam lepić kulki z chleba i zjadać ale teraz już ograniczam się wyłącznie do wąchania i konsumpcji.
2. Kanapki. Wiąże się to trochę z poprzednim punktem ale mam chyba bzika na punkcie pieczywa. Wolę zjeść na obiad mięcho w pieczywie i sałatką niż np. z ziemniakami. Ulubiona kanapka : świeży chleb, sałata, wędlina, pomidor i szczypior. Nie umiem się oprzeć tej kombinacji smakowej.
3. Pić colę. Nie piję dużo ale uwielbiam czasem wziąć po prostu łyka. Potem kolejne szybko mi się nudzą.
4. Ciepłe ubranie. Nie lubię marznąć. Jestem wściekła na cały świat gdy wychodzę z domu i okazuje się, że ubrałam się za lekko.
5. Po całym dniu położyć stopy wyżej. Lubię to uczucie gdy pulsują ze zmęczenia i czuję odprężenie.
6. Ład, skład i porządek. Jestem małą pedantką a do tego minimalistką. Przyznam się, że wręcz kocham sterylne pomieszczenia. Choć tak nie żyję!
7. Pustą plażę. Nic chyba nie relaksuje mnie bardziej jak widok piasku, morza i otwartej przestrzeni.
8. Mizianie, smyranie, głaskanie, dotykanie. Nie wiem jakiego używacie słowa na delikatne muśnięcia po skórze np. piórkiem, patyczkiem, liściem ale ja szaleje za wszelkiego rodzaju takimi przyjemnościami.
9. Objęcia małych rączek na szyi i całuski żeby mnie udobruchać lub odwrócić moją uwagę od złego zachowania ( mały cwaniaczek z tej Zośki)
10. Wspólne wyjścia, wakacje, spacery. Czuję się spełniona kiedy jesteśmy w trójkę. Dlatego jak pomyśle, że niedługo będziemy jeszcze w czwórkę to rozpiera mnie duma!

Do zabawy zachęcam i zapraszam : Meggy, coralie, gabryjelov, Tlingit i Lucy, Julko i Carissimę.

A wiecie czego nie cierpię? Jak coś się psuje jak np nasz aparat :/ i żeby tego było mało siadł jeszcze mój laptop. Oczywiście zanim zdążyłam przenieść cenne zdjęcia na przenośny dysk. Módlcie się by mi je odratowano.

6 komentarzy:

  1. Odratują. :-) Teraz już ratują wszystko!

    Dołączam do Klubu Chlebożerców! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dragonfly ma rację! Teraz to już bułka z masłem z takimi rzeczami;)A ja dołączam do zmarźluchow wściekłych z zimna na cały świat ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. ojjjj dziękuje....muszę przemyśleć sprawę...co do zamiłowań i słabości...ale przyjmuje wyzwanie.Co do fotek to będzie ok:)

    OdpowiedzUsuń
  4. he he. dziękuje za zaproszenie. myślę...
    co do chleba. kulki z chleba są najlepsze na świecie :D

    OdpowiedzUsuń
  5. O! Dzękuję!!! Jak przysiądę na dłużej to na pewno coś wymyślę :) A swoją drogą to nie taka łatwa sprawa z tym co się lubi. Chyba łatwiej byłoby z tym czego się nie lubi ;)
    Pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapraszam do nowej zabawy z okazji dnia Blogera. :-) Szczegóły u mnie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...