piątek, 5 listopada 2010
Keks dyniowy
Przyznam się szczerze, że pierwszy raz robiłam dyniowe ciasto. Ale jakoś trzeba było przerobić tą ilość dyni w naszym domu... Ciacho wyszło pyszne, takie zimowo-piernikowe, pachnące cynamonem. Bardzo wilgotne, miękkie i aromatyczne. Dodałam po swojemu zamiast migdałów( tych mam zakaz chwilowo ), śliwki suszone, morele i rodzynki. Pominęłam również wiórki kokosowe. Skorzystałam z takiego przepisu.
p.s Starsza siostra zaliczyła wczoraj poważny upadek. I znów lądowanie było głową w dół. Cudem oko całe! Tylko limo ma ogromne, z wielkim strupem pod okiem :/
p.s.1 Niestety ktoś lub coś zakłócił moją oazę spokoju i chwilami panuje totalny chaos. A mój "Henio" kochany to na super glue się do mnie przez ostatnie dni przykleił. Ot takie uroki pierwszych miesięcy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ładne jest to ciasto, takie jesienne. ja dyniowych wypieków jeszcze nie spróbowałam.. ani robic ani jeśc.
OdpowiedzUsuńa siostra starsza niech uważa..
Biedna Zosiulka! no tak to niestety kurka z maluchami jest! Ech!
OdpowiedzUsuń"Henio" mi się strasznie podoba!!!! :-)
Ale ślicznie wygląda takie przekrojony z boku!
OdpowiedzUsuńmniam, całkiem smacznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńp.s. no taki urok. minie ;)
Faktycznie, prezentuje się apetycznie. Muszę przyznać, że nigdy nie robiłam żadnego ciast z dynią, ale chyba warto spróbować. :D
OdpowiedzUsuń