Tak to był zdecydowanie ciężki weekend, owszem bardzo przyjemny ale ciężki. Bo nie łatwo jest przygotować przyjęcie dla 40 osób( pojawiło się ok30) kiedy zostaje się samej w domu z dwójką dzieci i psów( tak się pięknie złożyło, że babcia wybyła na 3 dni, a i mąż wybył na 2 dni i oboje wrócili wieczorkiem dnia poprzedzającego całe wydarzenie). I nawet gdy z odsieczą przybywa przyjaciółka i bawimy się w nocne gotowanie to wciąż wcale nie jest to takie łatwe! Tak to żeśmy sobie sprytnie wymyślili, że skoro młodsze dziecię kończy rok i skoro rodzina i tak przyjedzie i tak...to łapiąc dwie sroki za ogon, ochrzcimy jeszcze niechrzczone dziecko. A że początek października nietypowo letni był więc wymarzyło się nam wielkie garden party z rodziną i przyjaciółmi. Data zaplanowana ( decyzja z tygodnia na tydzień :P), miejsce wybrane, goście zaproszeni i tylko pogoda pozostawiała wiele do życzenia. Jakoś tak pechowo nie mogła jeszcze dociągnąć te 2 dni z temperaturą 25 st.C. Z pomocą przybył wielki podwójny biały potwór, który w godzinę stanął w naszym ogrodzie ( I tu polecam firmę!). Więc mimo przeszywającego chłodu w środku buchało ciepłym powietrzem, dzieci biegały, ludzie jedli i pili... i już na szczęście po wszystkim. Uff tak się cieszę, że tak daleko nam jeszcze do komunii.
p.s Dla Hani tort piaskownica, obiecałam sobie, że go zrobię i już dawno to planowałam. Inspirację znalazłam u Fiołków ale przepis pochodzi od Lu. W środku naszpikowany był malinami i zniknął cały( chociaż był wielki) od razu. Zrobiliśmy ozdoby z masy, na którą przepis znalazłam na cincinie. Super przepis ale barwniki spożywcze do farbowania muszą być w proszku. Te płynne się nie nadają. Na zdjęciu tortu nie ma figurki siedzącej Hani bo Zosia chwyciła i pożarła ją podczas dmuchania świeczki :P I jeszcze mały mankament kawałek murka mi odleciał pod wpływem ciężaru czekoladowej masy.
Cytuję przepis( ja zmniejszyłam składniki o połowę bo masa była potrzebna tylko na małe ozdoby) :
no to podziwiam, przyjecie dla 40 osob przygotowac wlasnymi rekoma to jest naprawde cos ! Wspaniale prezentuje sie ten tort, tez wcześniej podziwiałam go u Dragonfly, ale ja niestety wypiekowo jestem sto lat za wszystkimi i moja Hania bedzie pewnie musiala obejsc sie smakiem, a szkoda skoro juz mamom 2 Hań tak pieknie wyszedl, gratulacje i wszystkie najlepszego dla Haneczki :))
Świetny tort!!! Pięknie wyszedł! Będę miała okazję zrobić taki w listopadzie. To jeden z moich typów od teraz. Na drugie urodziny córki jak znalazł. Tylko czy tak ładnie wyjdzie...
Kochana ukłony niskie!! Taka impreza, że ho ho! Niesamowita jesteś i od razu mówię, że ja bym chyba nie dała rady dla tej ilości osób! Za Chiny. Tort cudowny Ci wyszedł. :-)
Piękny tort. Sama miałam w planach robić na pierwsze urodziny coś podobnego (tak od siebie, bo to najbardziej cieszy) niestety podobnie jak u Ciebie - matka większość rzeczy musiała przyszykować sama. Tort zakupiliśmy, ale co się naoglądałam pięknych pomysłowych torcików to moje.
no to podziwiam, przyjecie dla 40 osob przygotowac wlasnymi rekoma to jest naprawde cos ! Wspaniale prezentuje sie ten tort, tez wcześniej podziwiałam go u Dragonfly, ale ja niestety wypiekowo jestem sto lat za wszystkimi i moja Hania bedzie pewnie musiala obejsc sie smakiem, a szkoda skoro juz mamom 2 Hań tak pieknie wyszedl, gratulacje i wszystkie najlepszego dla Haneczki :))
OdpowiedzUsuńAle imprezka :)))
OdpowiedzUsuńSuper :D
Super! A tort genialny! :) No i słowa uznania dla Ciebie! Taką imprezę przygotować! :) Pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńWow, Asiu podziwiam Cię! Ja bym pewnie machnęła ręką i zrobiła po prostu kanapki dla wszystkich...
OdpowiedzUsuńA tort jest fantastyczny!
Świetny tort!!! Pięknie wyszedł! Będę miała okazję zrobić taki w listopadzie. To jeden z moich typów od teraz. Na drugie urodziny córki jak znalazł. Tylko czy tak ładnie wyjdzie...
OdpowiedzUsuńtort powalający:)zorganizowanie takiej imprezy - mistrzostwo świata, gratuluje talentu i pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńKochana ukłony niskie!! Taka impreza, że ho ho! Niesamowita jesteś i od razu mówię, że ja bym chyba nie dała rady dla tej ilości osób! Za Chiny. Tort cudowny Ci wyszedł. :-)
OdpowiedzUsuńTort cudowny,widać że wszyscy zadowoleni!I świetny pomysł z garden party!zapraszam do siebie:)
OdpowiedzUsuńPiękny tort. Sama miałam w planach robić na pierwsze urodziny coś podobnego (tak od siebie, bo to najbardziej cieszy) niestety podobnie jak u Ciebie - matka większość rzeczy musiała przyszykować sama. Tort zakupiliśmy, ale co się naoglądałam pięknych pomysłowych torcików to moje.
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka dla Hani :-)
śliczny tort :) spóźnione ale szczere życzenia wszystkiego najlepszego :)
OdpowiedzUsuńAle śliczny tort. Podziwiam umiejętności i organizację ;)
OdpowiedzUsuńtort fantastyczny!!!!wszystkiego najlepszego dla jubilatki!!!, spóźnione ale szczere!1
OdpowiedzUsuń