Jakiś rok temu na pulpicie była zakamarkowa Ela, uwielbiana, wyczytana i recytowana. Przyszła na Basię kolej. Książka przypadkiem wypożyczona w bibliotece ( "Basia i biwak"- zresztą moja ulubiona) stała się naszym hitem od razu i weszła w rytm codziennego dnia...każda kolejna historia o Basi jest pożerana przeze mnie i przez Starszą Siostrę. Zatem gromadzimy sobie te historie i poznajemy Basię a warto poznać ją bliżej bo jest świetna. To bohaterka, z którą będą się utożsamiać i dziewczynki i chłopcy. Basia nie stroi się, nie ubiera w cukierkowe spódniczki, nie wiąże kucyków, ma dwóch braci, ma charakterek ale jest bardzo mądrą i spostrzegawczą dziewczynką. Jej historie pomagają dzieciom zrozumieć otaczający je świat, nazywają emocje, które targają dziećmi, pokazują że normalnym jest kłótnia z bratem i tłumaczą jak poradzić sobie w trudnych dla nich sytuacjach. To również książka dla rodziców, w wielu momentach rozbawi i sprawi, że spojrzymy na dziecięce występki z przymrużeniem oka a w niektórych sytuacjach po prostu "wrzucimy na luz". Ilustracje może nie są zapierające dech w piersiach ale liczy się treść, która sprawi iż zaczniemy cieszyć się chwilą i doceniać to co mamy. Polecamy.Moje ulubione fragmenty z " Basia i biwak" :
"-Porozmawiamy o wakacjach, ale najpierw musisz się uspokoić- dodał Tata. Basia wypiła kakao, przytuliła Franka, który zabrudził jej bluzkę rozpaćkanym bananem, kopnęła w stołek i w końcu się uspokoiła"
"Mama zachichotała. Znowu. A Tata nie wiadomo dlaczego uśmiechnął się do niej. Basia popatrzyła na rodziców. Zachowywali się dziwacznie. Wzruszyła ramionami i poszła do siebie. (...) Tata siedział przy kuchennym stole. Przytulał Mamę, która siedziała na jego kolanach i coś mu szeptała do ucha. - O już jesteście?- zdziwił się na widok dzieci. Mama zeskoczyła z kolan Taty, odsunęła Franka od szuflady z narzędziami i zaczęła kroić pomidory do sałaty".
" Po jakimś czasie reszta rodziny wyszła z samochodu. Mama wyglądała na trochę obolałą. Franek poraczkował między szyszki, usiadł pod sosną i napchał sobie usta igłami zmieszanymi z piaskiem (...)"
" Po obiedzie znowu zaczęło padać. Tata poszedł spać, Mama robiła przegląd mokrych skarpet, a Franek grzebał w rzeczach ustawionych w przedsionku. Chyba był zadowolony, bo cichutko gulgotał pod nosem. Basia z Jankiem grali w makao i kłócili się na potęgę (...)".
" Siedli wokół ogniska otuleni kocami i przez chwilę milczeli, ciesząc się ogniem i ciepłem. Potem Mama zaczęła śpiewać. Pięknie śpiewała. - Udała nam się ta Mama, co? - szepnął Tata do Basi. I zaśpiewał razem z Mamą. Trochę fałszywie , ale za to z całego serca. Basia pomyślała, że nie tylko Mama im się udała. Tata też. I bracia. I wakacje pod namiotem. Może mokre, ale i tak najwspanialsze, jakie tylko można sobie wymarzyć."
O Basi czytałam i chcialabym takie ksiażeczki dla Nikusia :) Ale u nas w Bibliotece nie ma :(
OdpowiedzUsuńBrzmi świetnie. Będę szukać :)
OdpowiedzUsuńBasia jest super, właśnie za sprawą Basi starsza siostra zdecydowała się na balet :) na targach książki będą promocyjne ceny, będziesz mogła dokupić resztę tomów ;)
OdpowiedzUsuńwybieracie się na sobotnie zajęcia w muzeum etnograficznym?
Nie znamy Basi wcale! Musze namierzyć koniecznie. :-)
OdpowiedzUsuńMuszę mojemu synkowi poczytać te książeczki może i jemu spodoba się Basia :)
OdpowiedzUsuńMy Basi też jeszcze nie znamy. Uwielbiamy za to Mikołajka. Sami czytaliśmy go sobie jeszcze zanim Antoś był w planach, a teraz cieszymy się, że możemy go czytać Antkowi. Mam nadzieję, że jak dorośnie i będzie więcej rozumiał to podzieli nasz zachwyt do książek o małym rezolutnych chłopczyku mieszkającym we Francji ;)
OdpowiedzUsuń