Tak wiem, te dzieci nie wyglądają jak chore, ale słońce dziś połaskotało nas po nosach, wpadając nam do domu...to my hyc do ogrodu i hulaj dusza, piekła nie ma na czym się tylko da : czy to wózek, rower czy pomocna dłoń mamy ;P
I coś z serii : "O Haniu a co ty tam wozisz? Ooo pokaż, to piesek, ja ci pokażę jak on chodzi i szczeka". I Hania już pieska nie ma :P
Ale Wam fajnie!!! Moje dzieciaki też właśnie na ogrodzie. Piękna pogoda!!! A te podstępy starszego rodzeństwa są mi bardzo dobrze znane :)
OdpowiedzUsuńKorzystajcie...jeszcze sie nasiedzicie w domu...idzie zima, a ona zawsze trwa za długo ;)
OdpowiedzUsuń