Dziś po południu nieźle wiało. I na to właśnie On czekał. Wrócił do domu bardzo podekscytowany i wyciągnął nas na puszczanie latawca. Więc wspięliśmy się bardzo wysoko, On siłował się z wielkimi podmuchami, a my schowane w długiej trawie obserowałyśmy wyniki walki. I tylko Zosia była bardzo zmartwiona bo latawiec cały czas robił tylko : BAAAM. A gdy wkońcu się udało i latawiec zawisł w chmurach z jej ust wyrwało się spontaniczne : HUUUURA.
ALE SUPER, widac te radosc!! dzieciaki uwielbiają baloniki, latawce itp. :) widze, ze Zosia ma nowa czapeczke - sliczna! Mam nadzieje, ze uda nam sie jutro spotkac na spacerku buziaczki
Ostatnie zdjęcie - bezcenne. Niczym nieskrepowana dziecięca radość! :-)
OdpowiedzUsuńALE SUPER, widac te radosc!! dzieciaki uwielbiają baloniki, latawce itp. :) widze, ze Zosia ma nowa czapeczke - sliczna! Mam nadzieje, ze uda nam sie jutro spotkac na spacerku
OdpowiedzUsuńbuziaczki
kolory w chmurach..
OdpowiedzUsuńto 'hura' bezcenne :-)
ale frajda :)
OdpowiedzUsuń