poniedziałek, 24 maja 2010

Dmuchawce, latawce, wiatr...


Dziś po południu nieźle wiało. I na to właśnie On czekał. Wrócił do domu bardzo podekscytowany i wyciągnął nas na puszczanie latawca. Więc wspięliśmy się bardzo wysoko, On siłował się z wielkimi podmuchami, a my schowane w długiej trawie obserowałyśmy wyniki walki. I tylko Zosia była bardzo zmartwiona bo latawiec cały czas robił tylko : BAAAM. A gdy wkońcu się udało i latawiec zawisł w chmurach z jej ust wyrwało się spontaniczne : HUUUURA.






4 komentarze:

  1. Ostatnie zdjęcie - bezcenne. Niczym nieskrepowana dziecięca radość! :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. ALE SUPER, widac te radosc!! dzieciaki uwielbiają baloniki, latawce itp. :) widze, ze Zosia ma nowa czapeczke - sliczna! Mam nadzieje, ze uda nam sie jutro spotkac na spacerku
    buziaczki

    OdpowiedzUsuń
  3. kolory w chmurach..
    to 'hura' bezcenne :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...