środa, 8 grudnia 2010

Eliminacja

Alergia u dziecka nie oznacza końca świata, wystarczy zmienić podejście do jedzenia i wciąż będziemy normalnie żyć, a nasze dziecko będzie się rozwijać w zdrowej i spokojnej atmosferze. Nie dajmy sobie wmówić, że karmienie piersią dziecka z alergią mu zaszkodzi. Wręcz przeciwnie. Ono tego potrzebuje najbardziej. To karmienie naturalne sprawia, że dzieci szybko "wyrastają" z alergii.

Zamiast skupiać się na produktach, które trzeba wyeliminować z diety pomyśl o tych, których jeszcze nigdy nie próbowałaś a teraz będziesz miała okazję. Myśl pozytywnie, kombinuj, urozmaicaj dietę i wymyślaj.

Kilka podstawowych zasad, których musisz przestrzegać:
1. Pożegnaj się z następującymi produktami (lista najbardziej popularnych alergenów):

- mleko i jego przetwory. Dla pewności wymieńmy : jogurt, kefir, kwaśne mleko, masło, maślanka, mleko( w proszku, zagęszczone, zsiadłe, jakiekolwiek), sery( białe, żółte, pleśniowe, camembert, serki homogenizowane), serwatka, śmietana, śmietanka, żelatyna wołowa, i inne produkty zawierające w składzie mleko)

- wołowina, cielęcina

- owoce cytrusowe (np. pomarańcze, mandarynki, cytryny) truskawki, poziomki oraz soki, dżemy z tych owoców

- czekolada, kakao, miód

- orzechy (przede wszystkim arachidowe, poza tym : migdały, orzechy laskowe, pistacje, orzechy nerkowca, macadamia i inne) Chwilowo zapominamy o orzechach.

- ryby wędzone i morskie, skorupiaki (np. dorsz, makrela, tuńczyk, łosoś, krewetki, małże)

- jajko kurze ( Uwaga na nazwy : masa jajeczna, albumina jaja kurzego, E471)

- pory, selery, pomidory

- napoje gazowane, butelkowe, soki kartonowe

- chipsy, słodycze kupne np ciastka, batony i itp.

- przyprawy do potraw (gotowe, torebkowe, kostki do zup)


2. Uważaj również na barwniki i konserwanty dodawane do żywności, gdyż również często uczulają( a więc czytaj etykietki). Zwróć uwagę na* :

- benzoesan sodu (E 211)
- glutaminian sodu (E 621)dwutlenek siarki (E 220)
- kwas sorbowy (E 200)
- azotyny (E 250)
- tartrazyna (E 102); składnik m.in. sproszkowanych deserów i oranżad
- błękit brylantowy (E 133); składnik konserw warzywnych
- brąz FK (E 154); dodawany do konserw rybnych i ryb wędzonych
- czerwień koszenilowa (E 124); obecna cukierkach budyniach, a także w wędzonych rybach
- żółcień pomarańczowa (E 110); dodawana do marmolad, tabletek, gum do żucia

3. Jeśli jesteś świeżo upieczoną mamą i karmisz piersią to znaczy, że twoja dieta jest jeszcze bardziej okrojona. Pamiętaj o produktach ciężkostrawnych i wydymających. Wprowadzaj do diety ostrożnie:

- cebulę i czosnek - mogą zmieniać smak mleka; cebula powoduje wzdęcia
– kapustę, kalafior, groch, fasole, brokuły, bób - mają właściwości wzdymające i mogą powodować kolki u dziecka
– paprykę, chrzan, grzyby
- oraz gruszki i pestkowce, np. śliwki, morele, czereśnie, wiśnie (niekiedy mogą powodować bóle brzucha i kolki)

4. Skup się na produktach, które możesz jeść do woli a jest ich mnóstwo :


- owoce : banany, brzoskwinie, jabłka, maliny, jeżyny, jagody, porzeczki, agrest, oraz soki, dżemy i galaretki z tych owoców(używaj żelatyny wieprzowej)

- avocado 

- owoce suszone : śliwki, morele, żurawina, rodzynki

- warzywa : ogórki, buraki, marchewkę, ziemniaki, kapustę pekińską, kukurydzę, pietruszkę, koper, soję, szpinak, młodą fasolkę szparagową, dynię, kabaczek, cukinię, wszystkie rodzaje sałat, oliwki, soczewicę, ciecierzycę

- świeże zioła : natka pietruszki, koperek, bazylia, oregano, kolendra i inne

- kiszonki i przetwory z warzyw oraz owoców ( trzeba się jednak upewnić czy nie dodano serwatki do kiszenia)

- mięso drobiowe, wieprzowe i królicze (najlepiej ze sprawdzonego źródła) oraz jagnięcina.

- pieczywo : zwłaszcza ciemne i pełnoziarniste ( unikaj pieczywa z konserwantami), bułka tarta (tylko ze sprawdzonego źródła).

- chleb ryżowy i chleb chrupki( tu trzeba spr etykiety), maca

- chrupki kukurydziane, domowy popcorn

- płatki owsiane, kukurydziane, płatki ryżowe błyskawiczne( pyszne na wodzie z owocami), można czasem skusić się na cini-minis cynamonowe :P

- kasze, ryż, makarony bezjajeczne( ryżowy, gryczany, zwykły pszenny, pełnoziarnisty)

- margaryny bezmleczne : do smarowania : Delma z witaminami, do smażenia, pieczenia : Palma-taka zielona, Zwykła, Masmix w butelce oraz oliwa z oliwek, olej z pestek dyni, olej z pestek winogron, ocet jabłkowy

- mleko ryżowe, owsiane, kokosowe, sojowe lub kozie ( dwa ostatnie mogą uczulać ale nie muszą) oraz ich przetwory

- produkty sojowe( jeśli nie uczuliły) np sos sojowy czy krówki sojowe.

- zamienniki mleka typu Nutramigen czy Bebilon Pepti (ich zapach może odstraszać, ale dodane do wypieków idealnie zastępują zwykłe mleko)

- jaja przepiórcze, żółtko jajka kurzego ( najlepiej ugotować i dokładnie oddzielić np do pasty na kanapkę), można użyć bezglutenowego zamiennika jajka.

- ziarna : kukurydzy, słonecznika, dyni, wiórki kokosowe,

- przyprawy : sól, pieprz, naturalne mieszanki przypraw ( jeśli mamy do takich dostęp)

- cukier ( najlepiej brązowy), miód można zastąpić golden syrupem

- domowe słodycze

- szukajcie inspiracji w kuchni orientalnej, nie używa się tam prawie mleka( jeśli już kokosowe), od czasu do czasu można przecież chrupnąć jakieś ryżowe krakersy.

- dla odważnych kupne słodycze takie jak : pierniki toruńskie w glazurze lub bez( trzeba jednak spr skład bo jest ich mnóstwo), San Wiatraczki ciasteczka owsiane "Złotokłose" - wersja zwykła i kokosowa, ciasteczka Solidarność o takie! (mają tylko żółtko jajka w proszku) i żelki( trzeba spr czy nie żelatynie wołowej robione).

5. Chyba najważniejsze : myśl pozytywnie i ciesz się jedzeniem!


* przy wymienianiu uczulających składników skorzystałam z wiedzy pinkcake. Zapraszam również do odwiedzenia jej trochę innej cukierni.

23 komentarze:

  1. Gratuluję pomysłu na bloga - bardzo się przyda wielu mamom!:)
    Mamalucji

    OdpowiedzUsuń
  2. super pomysł i fajne przepisy - właśnie czegoś takiego mi brakowało ... a rogaliki marchewkowe są mniam mniam - własnie upiekłam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziewczyno ratujesz mi zycie ;) WIELKIE DZIEKI!!! JESTEM DOZGONNIE WDZIĘCZNA ZA TE PRZEPISY ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. leczysz mojego synka z alergii tymi przepisami! po 2mc-ach diety chciałam już z niej zrezygnować i przejść na mleko sztuczne. ale z Twoimi przepisami nie poddam się:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Trafiłam do Ciebie:)
    Niestety nie zgodzę się z Tobą, chyba bym zwariowała eliminując z diety to co zalecasz:

    "- owoce cytrusowe (np. pomarańcze, mandarynki, cytryny) truskawki, poziomki oraz soki, dżemy z tych owoców
    - czekolada, kakao, miód
    - orzechy (przede wszystkim arachidowe, poza tym : migdały, orzechy laskowe, pistacje, orzechy nerkowca, macadamia i inne) Chwilowo zapominamy o orzechach.
    - ryby wędzone i morskie, skorupiaki (np. dorsz, makrela, tuńczyk, łosoś, krewetki, małże)"

    A banany wcale nie są bezpieczne, bo mnóstwo osób ma na nie alergie.

    Zasada jest taka, że nie wyklucza się tego, na co nie ma potwierdzonych objawów alergicznych (wynikami testów u dzieci można wycierać nos, a nie stosować).

    "Cebulę i czosnek - mogą zmieniać smak mleka; cebula powoduje wzdęcia
    – kapustę, kalafior, groch, fasole, (A SOJA, SOCZEWICA, CIECIERZYCA CZEMU SĄ NA INNYCH ZASADACH?) brokuły, bób - mają właściwości wzdymające i mogą powodować kolki u dziecka
    - oraz gruszki i pestkowce, np. śliwki, morele, czereśnie, wiśnie (niekiedy mogą powodować bóle brzucha i kolki)"
    Te warzywa i owoce są cennymi pokarmami, w życiu bym ich nie usuwała z diety a karmię drugie dziecko i żadnych kolek nie mamy. Wiadomo, że kilograma śliwek nie zjem, ale kilka-kilkanaście nie odpuszczę, strączkowe jem codziennie ponieważ są bogate w białko i mikroelementy.
    Bez przesady kochani, bez przesady...
    Pozdrawiam i życzę wytrwałości w smacznej diecie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest blog dla mam na diecie bezmlecznej, a nie dla mam, ktore moga jesc wszystko i tylko musza obserwowac czy maluch reaguje czy nie.

      A lista podana wyzej, to lista statystycznych reakcji alergicznych- czyli produktow, ktore uczulaja najczesciej (odsylam do fachowej literatury).
      Co do zmiany smaku mleka przez czosnek, to tylko zmiana smaku. Jest roznica w zmianie smaku a wywolaniu reakcji nietolerancji.

      I soja, soczewica i ciecierzyca nie powoduja wzdec (to chyba, ze sa modyfikowane genetycznie albo cos dodali do nich).

      A przepisy sa super. Pozdrawiam,

      Usuń
    2. To, że miałaś bezkolkowe dzieci powinno Cie tylko radować. Moja Zosieńka jak wypiłam pół szklanki mleka cały wieczór miała kolkę, więc przepisy tu zaprezentowane są dla mnie zbawieniem. Każde dziecko reaguje inaczej, ma inna tolerancję na poszczególne składniki więc nie mów, że wskazana lista to bzdury...

      Usuń
    3. Odwiedzam czasem tego bloga, szukając inspiracji obiadowych, które bardzo cenię, ale dopiero teraz trafiłam na ta dyskusję.
      Dziwi mnie bardzo niemiła nagonka na pinkcake, szczególnie, że jej blog podany jest jako źródło wiedzy. Jej bloga też lubię i korzystam.
      Moim zdaniem trzeba próbować wszystkiego, co nie jest zakazane i jeść jak najbardziej różnorodnie.
      Pozdrawiam

      Usuń
    4. Monika : ja też uwielbiam bloga pinkcake i dlatego też podałam ją za źródło bo cenię sobie jej przepisy. Zresztą były one wielką inspiracją do założenia tego bloga. "Nagonka " to złe słowo. Każdy ma prawo do wyrażania swoich opini, nawet tych krytycznych.

      Usuń
  6. pinkcake : Sama wiesz, że to wszystko co napisałam to tylko teoria podawana często w przypadkach alergii zwanych skazami białkowymi. Są to najczęściej podawane schematy pokarmów, które mają właściwości alergizujące i wydymające. Ja to wiem, ty to wiesz i inne kobiety, które po urodzeniu dziecka usłyszały tą diagnozę będą wiedziały, że do indywidualnej diety trzeba samemu dojść. Metodą prób i błędów opracować sobie menu, które będzie najbardziej wartościowe i odpowiednie dla nas i naszego dziecka. Próbowałam zebrać wszystkie produkty w jedna całość, te produkty na które trzeba uważać i wprowadzać do diety ostrożnie obserwując jednocześnie dziecko i siebie. Pozdrawiam i żałuję, że coraz bardziej wpadam w wir zwykłego jedzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. niestety, z alergenami to nie takie proste :( WSZYSTKO może uczulić, nawet (a może w naszej szerokości geograficznej zwłaszcza) jabłko i marchewka.

    OdpowiedzUsuń
  8. Moim zdaniem trzeba probowac, bo kazde dziecko inaczej reaguje. Ja karmie piersia syna, ktory ma 16 miesiecy. Gdy mial 6 miesiecy pierwszy raz dostal mleko modyfikowane. Byla to kaszka dla dzieci na Bebilonie. 3 lyzeczki i po 3 minutach jechalismy na pogotowie - pokrzywka, glos zachrypniety, bialka oczu czerwone, swiad twarzy. Wygladalo to strasznie. Uczulenie na bialka mleka krowiego. Dieta bezmleczna. Meczarnia dla mnie. Dodam, ze mial egzeme na twarzy (juz wyrosl) i na dloniach. Pani dietetyk powiedziala, ze jesli 2 tygodniach diety bezmlecznej u mnie, nie bedzie widocznej poprawy, to nie ma sensu sie katowac. Poprawy nie bylo, wrocilam do mleka i wszystko jest jak bylo.

    OdpowiedzUsuń
  9. Na wielu portalach jest informacja, ze bezwglednie nalezy unikac ogorkow kiszonych. Na Twoim blogu sa w produktach dozwolonych, co mnie bardzo ucieszylo, bo kocham ogorki kiszone. Moge zapytac, skad masz taka wiedze, ze mozna je jesc?
    Pozdrawiam serdecznie i dziekuje za super blog. Dzieki niemu przestalam jesc tylko kanapki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Witaj nie będę oryginalna ale niestety napiszę, że wszytko trzeba samemu przetestować. Owszem przy silnych alergiach produkty, które powodują wyzwalanie się histaminy np kapusta czy ogórki kiszone należy wykluczyć z diety bo mogą zaostrzać objawy alergi. Często osoby uczulone na nikiel również powinny ogórki z diety wykluczyć. Ogórki same w sobie nie uczulają dlatego warto próbować wprowadzać je powoli do diety i najlepiej kisić samemu lub kupować ze spr źródeł. Ja osobiście jadłam i ogórki i kapustę kiszoną, moje dzieci też zajadają.

    OdpowiedzUsuń
  11. Witaj :) dziękuję za tego bloga i powyższe zestawienie. Właśnie ok tygodnia temu okazało się, że mój 1,5 miesięczny Syncio ma skazę. Mam pytanie względem kukurydzy i malin oraz porzeczek. Wiem, że tak naprawdę wszystko to kwestia indywidualna ale trzeba coś jeść nim dziecko pozbędzie się z siebie zanieczyszczeń i będzie można prowadzić eksperymenty. Ktoś mi powiedział, że kukurydza wzdyma a i po porzeczkach boli brzuch... jakie są Twoje doświadczenia? będę wdzięczna za info. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  12. Witaj Wiewióro : Napiszę Ci moje własne doświadczenia. Osobiście kukurydzy z puszki nie jadam( bo nie lubię takich) ale taka sezonową kolbę zdarzyło mi się zjeść i było ok. Oczywiście wszystkie mąki, płatki, tortille( piekłam
    )i inne takie kukurydziane wcinałam i to dużo. Jeśli chodzi o porzeczki to nie mam żadnego doświadczenia bo w ogóle ich nie jadłam. Jadłam za to dużo malin i jagód i ich wszelkie przetwory. W dalszym ciągu porzeczki nie są owocem, który spożywamy często. Raczej raz w roku. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Jestem mamą karmiącą piersią dziecko z nietolerancją mleka, ale na jaja nie reaguje źle. Chciałam podpowiedzieć, że z przegryzek spoko zajadam biszkopty, paluszki,chrupki kukurydziane, ciastka tzw makaroniki (to takie bezy migdałowe z powidłem), bezy, chałwę. Może ktoś skorzysta:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zapytam z ciekawosci: a jakie dziecko mialoby objawy gdybys zjadla cos mlecznego?

    OdpowiedzUsuń
  15. Po 7 miesiacach diety bezlaktozowej chcialam Autorce tego bloga BARDZO PODZIEKOWAC. Moj synek nie mial za duzo wysypek. Ale mial straszne kupy sluzowe, i krzyczal 24h. Brzuszka nie mozna bylo tknac, a co dopiero mowic o masazach itp. Plus kupa 14-18 razy na dobe z totalnym wrzaskiem (rozwolnienie z sila wodospadu na odleglosc 1m). Mleka nie pilam, bylam na ostrej diecie. Jadlam tylko maslo. I po tym jak wykrylam w kupie malego gronkowca zlocistego, ktorego syn przywiozl ze szpitala, a ktory nie chce do dzisiaj sie wyniesc, zrobilam test: wypilam dzien po dniu pol szklanki mleka. I malego wysypalo na calym ciele (niektore badania mowia o alergii na laktoze jako towarzyszacej gronkowcowi zlocistemu).
    Lekarze proponowali przejscie na nutramigen. Ja tez chcialam. Po 1,5miesiaca koszmaru ledwo stalam na nogach (schudlam 15kg w ciagu niecalego 1,5miesiaca (14kg przytylam w ciazy). Nie wiedzialam co jesc. Mleko wszedzie- w wit.B- laktoza, w wedlinie- serwatka, w kisielu- laktoza, w chlebie- serwatka itd. Siedzialam o swicie i plakalam ze zmeczenia. Maz pytal: co Ci kupic do jedzenia? A ja nie wiedzialam... Bo ciagle otrzymywalam zlote rady "CZEGO NIE JESC". Ale co jesc??? Do dzisiaj nie moge patrzyc na pieczone mieso z marchewka i jablkami.
    I kiedy juz mialam przejsc na chemie zwana sztucznym mlekiem, bo mialam odruch wymiotny na moja mono-diete znalazlam dwa blogi ten i blog bez laktozy (http://ammniam.dziecisawazne.pl/bez-laktozy/page/2/). Kochane, zycie mi uratowalyscie po prostu. Do konca zycia bede Wam wdzieczna za te przepisy i dobra energie w tych przepisach.

    Teraz Olo ma 8 miesiecy, rosnie jak na drozdzach, ja zmienilam sposob odzywiania i raczej do starego nie wroce (czyli teorii "jakie to mleko krowie jest zdrowe"). I ciage wykorzystuje przepisy modyfikujac je :)) Bardzo Ci Asiu dziekuje za zdrowie mojego synka i moje :))
    Pozdrawiam serdecznie, Jola

    OdpowiedzUsuń
  16. Wspaniały blog! Nie wiem, jak to możliwe, ale trafiłam na niego dopiero po pięciu miesiącach diety eliminacyjnej. A dużo w necie szukałam. Wybawienie dla mnie - jem w kółko to samo i mam już dość, a tu tyle pomysłów :) Pozdrawiam autorkę i dziękuję, Marta.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ale sie siesze ze tu trafilam! Od miesiaca jestem na diecie bezmlecznej. Na poczatku to bylo jak wyrok bo nabial zawsze stanowil podstawe mojej diety... ale z czasem zaczelam odnajdywac przyjemnosc w robieniu roznych dan z wciaz tych samych skladnikow ;) Twoje przepisy bardzo mi pomogly a szczegolnie dziekuje za inspiracje czym mozna zastapowac niedozwolone produkty.
    W sumie to jako mama bezmleczna jestem o dziwo szczesliwa - gdyby nie skaza bialkowa synka nigdy nie odkrylabym tak dobrych rzeczy jak pasta ze slonecznika, ciasteczka owsiane czy indyk z jablkami ;)
    Pozdrawiam!
    Hania

    OdpowiedzUsuń
  18. Witam. Bardzo się cieszę, że w końcu znalazłam coś niezbędnego dla mamy na diecie beznabiałowej :) Spróbuję skorzystać z paru przepisów, które tutaj zmieściłaś, chociaż szczerze, to boję się wprowadzać jakichkolwiek nowości do diety.
    Odnośnie listy rzeczy, które można jeść to z mojego doświadczenia oraz z opinii Pani pediatry mojej córeczki, chleb razowy nie jest polecany, jak dziecko ma kolki. Wywołuje wzdęcia. Podobnie jest z białym, świeżym pieczywem. Dostałam zalecenia, aby jeść pieczywo białe, trochę czerstwe. Co do chleba razowego, to sama zauważyłam, że po dwóch kromkach chleba Mała dostała ataku kolki. Może ktoś miał podobnie, więc można się zastanowić, nad odstawieniem na jakiś czas tego produktu. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  19. blog super! dziekuje :) inaczej jadlabym chyba tylko ziemniaki/ryz z rybka/kurczakiem ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...