niedziela, 15 maja 2011

A po deszczu...

...idziemy na ślimaki. Takie Zosiowe, małe ogródkowe hobby :P

5 komentarzy:

  1. My też przechodzimy fazę zachwytu nad różnymi stworzonkami :-) Fajne to ostatnie zdjęcie ślimaka :-)))
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. No ładnie. Od kuzynki córka ostatnio na balkonie zjadła ślimaka, chyba lubi dziewczyna francuską kuchnię, a ma dopiero trochę ponad roczek :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O Boże, u nas to samo, a ja ich się tak brzydzę! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ooo,a o tym nie pomyślałam :P
    Trzeba będzie wypróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak Polska długa i szeroka wszędzie to samo ... Dzieciaki są boskie, u nas podobnie Paula znosi ze wszystkich zakamarków swoje skarby:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...