środa, 14 marca 2012

Zabawa na wiele dni :P

Miałyśmy kawałek pogniecionego brystolu wygrzebanego z piwnicy więc, żeby się wyprostował przylepiłam go taśmą dwustronną do podłogi. I co się okazało?, że przez kilka dni tworzona była wielka praca rysunkowa, która zajmowała dzieci na wiele godzin i była późniejszym placem zabaw. Jako pierwsza powstała plaża( ach żałuje, że zdjęcia plaży nie zrobiłam, ale nie podejrzewałam, że będzie to aż takie godne uwagi) , zaraz wszystkie ludziki, koniki i inne stwory zjechały się nad morze w czasie wakacji i były kąpiele, leżenie na kocach, zbieranie muszli( wszystko w wersji rysunkowej) i stateczki na morzu. Gdy ta zabawa się znudziła powstała nowa( coś w stylu twistera) : "stań na kamieniu, przejdź po brzegu morza, wskocz na koc " itp. Dobrych kilka dni chodziliśmy wszyscy po plażowym dywaniku. Idąc za ciosem przykleiłam kolejny kawał brystolu i przez kilka dni powstawał dom, pokoje, podwórko. I znowu tyyyyyyyyyle godzin zabawy. Świetna sprawa nawet dla najmłodszych dzieci bo Hania załapała natychmiast o co w tym chodzi. I codziennie na dzień dobry sama wyciągała kredki...tymczasem za tydzień lecę do Rzymu. Zaczynam już obmyślać co, kto, jak i gdzie.

15 komentarzy:

  1. Jak to niewiele potrzeba, żeby czasem zająć i zainteresować dzieciaki :)
    Dzieło dziewczynek robi wrażenie :)
    BTW szykuje Ci się super pogoda na pobyt w Rzymie :)
    Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, ach tej pogody doczekac sie nie moge. Wskakuje w kwiatowe trzewiki i sweterek. Nie biore nawet kurtki! O tak postanowilam! :P

      Usuń
  2. Tym razem to ja zazdroszczę wyjazdu. My wciąż się gnieździmy w domu. Dzisiaj idziemy na kontrolę do lekarza, ale obawiam się najgorszego tzn. że nie obejdzie się bez antybiotyku. Antek wciąż chwyta się za ucho i jest marudny także chyba choróbsko nie chce nas odpuścić :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Buuu strasznie mi zal Antulki, kurcze to zapalenie ucha jest podobno okropne i strasznie bolesne. Biedaczek. Przesylam Wam mocne usciski. I myslami jestem z wami. Ta do srody przynajmniej...bo potem wylaczam sie.

      Usuń
  3. Super pomysł i dzieci zadowolone i mama chyba też, bo to zawsze ukradziona chwilka czasu dla siebie :-)
    A Rzymu zazdroszczę bardzo. Wypoczywaj! :)
    Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieki, mama tez obowiazkowo musiala rysowac i ludzikami skakac po kartce ale...dzieci zadowolone to mam tez.

      Usuń
  4. Rysowanie u nas w domu to do dzisiaj sprawa priorytetowa, niemal codzienna :)
    Rzym, Rzym mam taki nastrój że chętnie nawet dzisiaj. pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny pomysł i jakże zajmujący :-)))
    Rzym, Rzym - marzenie :-)) Miłych przygotowań, ja uwielbiam ten stan oczekiwania, przygotowywania się do podróży :-))

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepiękne to dzieło! A Rzymu zazdroszczę jak nie wiem co.

    OdpowiedzUsuń
  7. świetny pomysł , musze spróbować .Może mój cudak zajmie się na troszkę. Bo ostatnio wywala wszystko co się da po czym stwierdza,że to jednak nudne. Więc może taka ciekawostka będzie strzałem w dziesiątke :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny pomysł z tą kartonową zabawą.

    OdpowiedzUsuń
  9. Fantastyczny pomysł i realizacja!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. ale genialnie..! fajnie byłoby to zafoliować i wyciągać "w razie potrzeby" no i pamiątka by została na lata:)
    uściski!
    J

    OdpowiedzUsuń
  11. O, widzę rzut mieszkania! Piękny! Coś z mojej branży :)
    Powiem szczerze, że rysowanie planów mieszkań było moją ulubioną zabawą w dzieciństwie :)
    Pozdrawiam serdecznie!
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  12. świetne! :) nie mogę się doczekać, aą moja córa zacznie lepiej panować nad kredką, bo póki co mazaje górą :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...