Udało nam się wczoraj zrobić piknik jeszcze przed burzą. Bo potem nieźle grzmiało... leżałam sobie zwinięta w kuleczkę na kocyku i grzałam się w słońcu ( dopadło mnie choróbsko takie dosyć poważne- bóle mięśni, kości, kaszel, katar i dreszcze już 5 dzień, brrrr) a Oni sobie biegali po polanie. I jedliśmy zupę z zielonego groszku z grzankami.
Dobrze poznaję, że to park niedaleko górki Skarbowców?
OdpowiedzUsuńPiknik pierwsza klasa!
Tak, skąd wiedziałaś? Znasz dobrze tą okolicę? To nasz przydomowy park :)
UsuńZnam bardzo dobrze, mieszkałam kiedyś na ul.Saperów, chodziłam na basen na Skarbowców i na górkę na sanki:) Moja okolica :)
UsuńAle Wam dobrze! I dobrze! Tylko żeby zdrówko dopisywało!
OdpowiedzUsuńTo duuużo zdrówka w takim razie! I oby częściej pogoda sprzyjała takim wypadom! :)
OdpowiedzUsuńU nas choróbsko zaatakowało Hankę. Uziemiła nas na weeeknd gorączka, dlatego tym bardziej zazdrościmy takiego pikniku! Piękne okoliczności przyrody. :-)
OdpowiedzUsuńBiedna Hania, ja tam sobie mogę chorować. Oby właśnie dzieci nie chorowały to najważniejsze, wracajcie do zdrowia szybko.
UsuńCudny piknik, a dziewczyny jakie zadowolone :)
OdpowiedzUsuńwidać, że humory dopisywały :) a Ty wracaj do zdrowia szybko!
OdpowiedzUsuńczas na piknik! uwielbiamy! :)
OdpowiedzUsuńniebawem mamy piknik z okazji drugich urodzin, rany Julek... :)
piknik super sprawa.I ten koszyk :)))) moja babcia ma taki.Może pożycze i też zrobimy piknik.
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia życzę :)
Jak i Mała to i Duża musiała latać w powietrzu :-) Ostatnie zdjęcie latającej Zosi - rewelacyjne :-)
OdpowiedzUsuńI jak Wam smakowała "groszkowa" zupa? Ja ostatnio też podobną zrobiłam, ale chłopcy nie dali się skusić :-o W mojej zupie zabrakło tylko grzanek - to może dlatego ;-))
hej dziewczyny, ale Wam dobrze!!! Jak się czujesz?
OdpowiedzUsuń