wtorek, 14 stycznia 2014

Taka historia. Mrożąca krew w żyłach.

Była piękna, długowłosa, prawdziwa "lalka"- mówili o niej inni. Nawet w najgorszych snach nikt nie przypuszczał, że spotka ją taka tragedia. Ale stało się. Pewnego dnia jej błogi spokój został zakłócony przez okropnego potwora : z zębatą paszczą, lodowatym wzrokiem i ciałem długości dwóch wieżowców. Owa szkarada pewnego dnia zjawiła się tak po prostu i porwała jasnowłosą niewiastę. I wydawało by się, że już po niej, że potwór zaciągnie ją do wieży i tam zginie z jego rąk.......jednak całemu zdarzeniu przyglądał się miniaturowy młodzieniec, i choć był niskiego wzrostu był na tyle mądry by pozostać w ukryciu i obserwować całą sytuację. Choć jego serce krwawiło na widok cierpienia uroczej damy, nie wyszedł z ukrycia. 


Postanowił śledzić kroki jaszczurowatego potwora.... i poszedł za nimi. 

Kiedy zobaczył jaszczura wspinającego się na ogromną górę ziemi zamarł. Pomyślał, że chce on zaciągnąć piękną w ciemne podziemne korytarze, skąd nie ma wyjścia. 

Ale potwór ciągnął ją dalej...

Po chwili jaszczur znów się zatrzymał... "Woda" pomyślał młodzieniec-"To potwór wodny, a ja nie umiem pływać. To koniec". Postanowił wołać o pomoc ale żaden z wielkoludów go nie słyszał. 

Po drodze zjawili się śmiałkowie, którzy próbowali uwolnić dziewczynę...

Na próżno! Jaszczur był silniejszy. I ciągnął blondynę dalej. 

 Aż na wieżę...I kiedy pomyślał, że jest już u siebie jego moc jakby opadła.  Młodzieniec nie wahając się ani chwili dłużej od tyłu zaatakował przeciwnika, który swoimi wielkimi zębiskami tak się ugryzł...

...że aż zemdlał. A dzielny miniaturowy młodzieniec i piękna długowłosa....Sami już wiecie!
Czasem trzeba użyć odrobinę wyobraźni by wyciągnąć dzieci na wycieczkę. Wycieczka na wieżę Katedry na Ostrowie Tumskim udała się, długowłosa została uratowana,  a co więcej okazało się, że Młodsze Dziecię cierpi na lęk wysokości bo nie za bardzo chciało podziwiać widoki. 

19 komentarzy:

  1. Rewelacja. Powyższa historia uczy, że nie trzeba być większym od straszliwej kreatury (ba! nawet od złotowłosej damy) żeby zło pokonać ;)
    U nas wycieczki odbywają się podobnie, tyle że w roli głównej Prosiak Podróżnik ;)

    Pozdrawiam ciepło, bo coś ostatnio pogoda zawodzi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prosiak Podróżnik- brzy super!! U nas dziś plucha u chlapa... brrr

      Usuń
  2. Asieńko od Ostrowa Tumskiego to już krok do nas. następnym razem zapraszamy na herbatę z malinami.
    Super ta Wasza przygoda z Jasnowłosą i Jaszczurem. Jednak miłość nie ma względu na wzrost!
    Ja po wakacyjnej wycieczce z dziećmi na Mostek Pokutnic na razie mam dość wspinaczkowych wypraw.... Czekam aż minie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super historia:) masz głowę że coś takiego fajnego wymyśliłaś :) pogratulować pomysłowości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co dwie głowy to nie jedna...a już cztery! to dopiero burza pomysłów!

      Usuń
  4. Padłam!!!
    Świetny pomysł na wyciągnięcie dzieci z domu:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj!
    Porwałaś mnie tą historią, zachwyciłaś, do łez rozśmieszyłaś wątkiem o wielkoludach i śmiałkach i ten rozczulający miniaturowy młodzieniec... brak mi słów. Nie poprzestawaj na jednej opowieści!!! Twórz, twórzcie ( Ty i Dzieci)! A i Wrocław w tle - ukochany!
    Przycupnę tu sobie u Ciebie, poczytam.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...