środa, 13 stycznia 2010
Wpadłam
Wciągnęło mnie strasznie pieczenie chleba. Nie będę umieszczała kolejnego przepisu, skoro możecie go poprostu znaleźć w pracowni wypieków u Liski. Jako, że dopiero jestem na etapie, nazwijmy to, średniozaawansowanym, piekę narazie z prostych przepisów, które nie wymagają wielu godzin przygotowań, ciężkiego ugniatania ciasta, a przede wszystkim poświęcenia im czasu!!! Bo tego mi brak. Zabrałam się jednak za prosty chleb żytni. Nawet nie zniechęciło mnie to, że trzeba zaczyn przygotować dzień przed pieczeniem, a jeszcze wcześniej zakwas dokarmić w odpowienim odstępie czasu. Niczego się nie przestraszyłam i jakże byłam szczęśliwa wbijając zęby w pierwszy kęs...Bo chleb jest poprostu rewelacyjny. Chyba jeszcze nigdy nie jadłam tak pysznego żytniego chleba. Pokochałam go.
Przepis znajdziecie tu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz