sobota, 1 maja 2010

Mamy maj


Więc jak maj to majówka. Miał być piknik na trawie ale padało. Jednak nie takie deszcze nam straszne więc udało się i była super zabawa. Było jedzenie kukurydzy, kiełbaski z grilla, gofry, karmienie kucyka trawą, skakanie na dmuchanym zamku, oglądanie scen kaskaderskich prosto z westernu ( co wtrząsnęło Zosią, szczególnie moment kiedy szeryf zastrzelił bandytę, a ten udawał nieżywego )oraz strzelanie z łuku. Chyba pierwszy raz świadomie Zosia oglądała konie na żywo. Była bardzo podekscytowana. Towarzyszyła nam jeszcze mała Amelka z rodzicami. Jak dobrze, że już maj.





2 komentarze:

  1. jest urocza. z tymi ziarenkami kukurydzy :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czesc Asiu, a gdzie jest to miejsce z kucykami i pokazami??? Widac, ze Zosi sie podobalo :))

    szczerze to nie widzę Kamilki jedzącej kukurydzę :)) nie miałaby czym jej przeżuć jeśli w ogóle mogłaby się skupić na jedzeniu w miejscu tak ciekawym i pełnym zwierząt :) ehhh z tym jedzeniem to z nią teraz trudniej... z chlebka bananowego na razie zrezygnuje bo głównie ja go jadłam, Kamilka po paru kęsach straciła zainteresowanie; drożdżowki - woli z cukierni, muszę udoskonalić; a na śniadanie parówki czasami lub jajecznica no i ewentualne kaszka ryżowa z jogurtem, bez trzonowców to na prawdę nie mam pomysłów co innego jej dawać bo białego serka nie chce jeść :(
    tęsknię za wami, może jutro (wtorek) uda nam się spotkać na spacerku?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...