środa, 9 marca 2011

Byliśmy to tu, to tam

Nie było nas ale już jesteśmy :P Nosiło nas po Polsce ale prawdziwą wiosnę powitaliśmy w górach. Co o podróżach z dziećmi? W sumie nie jest tak źle, chociaż logistycznie czasem bywa ciężko szczególnie gdy Starsze Dziecko odpieluchowane. Wcześniej to się człowiek nie przejmował, a teraz podróży towarzyszył stres co będzie jak zawoła w środku pola? co jak nie zawoła? czy wytrzyma zanim zadziała hamulec?...Obawy jednak były niepotrzebne i pięknie było. Pan nocnik pojechał z nami i co przystanek( a trochę ich było) był w użyciu. Czasem ekstremalnie na zimnie i wietrze... Dopiero po którymś razie rodzice sprytnie wymyślili by posadzić dziecię na przednim siedzeniu, bo będzie cieplej :P
Podsumowując: da się zrobić! 

7 komentarzy:

  1. Ale fajnie, mi się marza góry nieustannie...Piękne widoki, nocnikowanie widać nie takie straszne, a Hanusia rzeczywiscie wyglada jak little bunny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ach pieknie :)) p.s mamy taki sam nocnik tylko na razie sluzy za pojemnik na kurz :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Haha, pamiętam, że my też podróżowaliśmy po Irlandii z nocnikiem. Ale jak podróż była samolotem to nie ryzykowaliśmy i pielucha znów szła w ruch.
    A zdjęcia cudne!

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdjęcie z nocnikiem - mistrzostwo świata!!! :-)

    Fajna wyprawa. Też już znowu bym gdzieś ruszyła! A Hania to cała TY!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Piegowata : hehe taka głowa kartoflana :P

    Qoopka : przyjdzie i na niego czas!

    Maja: planujemy na wakacje podróż samolotem ale wtedy wierzę, że już z Zosi stara wyjadaczka będzie.

    dragonfly : Coraz więcej osób widzi to podobieństwo, z czego jestem dumna i bardzo się cieszę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. po zdjęciach chyba widać że wycieczka się udała:) super zdjęcia te z nocnikiem i widoczki:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...