Dziś obchodzę pierwsze urodziny. Dokładnie rok temu zaczęłam prowadzić tego bloga, sama nie mogę uwierzyć, że minął już rok. Cały, okrąglutki rok. Aż sobie westchnę na myśl jak ten czas szybko leci. Jako, że pierwszy post o był o chlebie, to sobie dziś sprawiłam rocznicowy bochenek( w zasadzie to bochen wielki mi wyszedł), ciepły i pachnący prosto z naszego piekarnika. Co prawda na młodym zakwasie bo tylko dwudniowym, ale dodałam drożdży i wyrósł jak szalony. To tak na pierwsze urodziny toast kromką chleba.
p.s Dziś w poczekalni u ortopedy Zosia wykrzyknęła wesoło " Ooooo Święty Józef:" wskazując jednego brodatego Pana :) Pan się zdziwił a ja myślałam, że pęknę ze śmiechu.
p.s 1 Hanuśka zaczęła od kilku dni głośno się zaśmiewać, chichra się czasem niesamowicie. Niestety uśmiech ten wciąż nie uwieczniony. Coś złapać go nie mogę, zamiast robić zdjęcia wolę śmiać się razem z nią. Tymczasem obie siostry(Zosia wyjadająca resztki pierników):
środa, 5 stycznia 2011
Pierwsze urodziny
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No to wszystkiego najlepszego! I oby tak dalej! Mój blog będzie miał roczek za jakieś 10 dni :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego!!!!! :-) Siostry już są do siebie baaardzo podobne!
OdpowiedzUsuńOby tak dalej :-))) Najlepszego :-))
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego !!!Piekny bochen,az zazdroszcze..ja nie mam odwagi!!Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńzatem oby jak najdłużej :) a dziewczyny rosną niesamowicie! pozdrawiamy ciepło
OdpowiedzUsuń