Nadchodzę!
Po naszym domu od kilku dni pałęta się duch...chodzi i straszy z rękoma uniesionymi w górze: " Uuuuuuuuu". Oficjalnie trzeba zanotować, że młodsze dziecię samo chodzi. Jeszcze bardzo ostrożnie, tracąc czasami równowagę, cicho drepce w swoich bamboszach po pokoju. Nie możemy się przyzwyczaić :P
p.s Piątego dnia stał się cud! Nasz mały psiak odnaleziony! Chłopiec go znalazł i zadzwonił. Warto jednak było obwiesić całą okolicę kartkami. Uff...jeszcze trochę i by nas babcia dziewczynek podtopiła morzem łez.
p.s 2 Grzywa jednak podcięta.
Ooo gratulacje dla małeo duszka :D
OdpowiedzUsuńI super,ze się piesek znalazł :)))
Same szczęścia :)
no to bardzo udany tydzien, fajnie ze psisko sie odnalazło :)), a duszek z nowym cieciem cudny!!
OdpowiedzUsuńJak to?? Przecież ona się dopiero co urodziła! I już chodzi??? Gratulacje! :-)
OdpowiedzUsuńo jeju jak tu dawno mnie nie było! Asiu! no to teraz trzeba będzie mieć oczy dookoła głowy!podwójnie!:))
OdpowiedzUsuńgratuluję pierwszych kroków i cieszę się z odnalezienia pieska:)
uściski!
J
No widzisz - tego właśnie ci zazdroszczę, a niedawno (wczoraj?) zobaczyłam Jej pierwsze zdjęcie:)
OdpowiedzUsuńNo to gratulacje!!!:)
OdpowiedzUsuńMy nadal się przyzwyczajamy do tego iż nasz brzdąc chodzi.
Super, że psiak się odnalazł. no i gratulacje za pierwsze kroki :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny ten duch ;-))
OdpowiedzUsuńFajnie że u Ws same dobre wiadomości:) gratulacje pierwszych kroczków i super, że macie znowu pieska :)
OdpowiedzUsuń