czwartek, 4 lutego 2010
Jabłka, cynamon i rodzynki na pocieszenie
Taaaaak... przychodzą czasem takie dni jak ten, kiedy wstaje rano po ciężkiej nocy (Zosi czwórki wychodzą) i nie mam siły na nic. A w głowie gonitwa myśli, kłębią się problemy i obowiązki. Karmię małą a myślami wyciągam mięso z zamrażalnika, odkurzam cały dom, w myślach patrzę na zegar i widzę, że już po 11 więc zbieram się do wyjścia na spacer. Ach tak a ja jeszcze nie zjadłam śniadania...W biegu jem śniadanie. Wychodzę i nie umiem się cieszyć białym, pięknym parkiem iskrzącym w słońcu. Nie umiem się dziś skupić na niczym. Wszystko się nagle kumuluje w jednej małej głowie i paruje... Niestety są takie dni jak dziś, które chcemy zakończyć w momencie kiedy się rozpoczęły.
Na pocieszenie w biegu ulepiłam znane mi już ciasto na drożdżówki. Tym razem wersja z jabłkami, cynamonem i rodzynkami. Wszystko w wersji dla mojego małego alergika. Zamiast mleka UHT - mleko w proszku Bebilon Pepti, zamiast masła- margaryna bezmleczna Maryna, zamiast jajka kurzego- jajka przepiórcze. Później wyszłam z domu na 4h i całkiem o cieście zapomniałam. Ale urosło, bułki się upiekły więc zjadam je i zakańczam ten dzień.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Mnie też czeka przygotowywanie ciast z Bebilonu Pepti! Skąd te alergie diabelne się biorą? Zdjęcia prześliczne. Sama chyba machnę jakieś drożdżówki!
OdpowiedzUsuńWitam :) Bułeczki przeapetyczne i aż wierzyć się nie chce, że robione w biegu.
OdpowiedzUsuńCo do alergii to sama przeszłam tę droge ze swoim Synkiem i wiem jak to jest kiedy juz nie wiadomo co można dać dziecku do jedzenia. Na szczęście to mija wcześniej czy później i czwórki tez w końcu wychodzą, więc siły życzę i pozdrawiam!
Mama Julka
Ale pychotka,a u mnie dieta białkowa...i oooo...a tak kocham piec:)Zgadzam się z Julko.Choć nie doświadczyłyśmy z Gabrysią alergii w ścisłym tego słowa znaczeniu...Jednakże do dziś borykamy się z atopową cerą...i też nie jest łatwo.A zęby...oj...rozumiem.Trzeba to przetrzymać...u nas idą piątki...i zaczyna się bunt dwulatka także wesoło nie jest.Dużo sił!:)
OdpowiedzUsuń