środa, 28 kwietnia 2010
On mnie kręci, on mnie podnieca
Byliśmy wczoraj w kinie, ach nie mogłam się już doczekać bo po pierwsze dawno nie byliśmy nigdzie we dwójkę, tym bardziej w kinie, a po drugie chciałam strasznie obejrzeć nowy film Allena odkąd 9 kwietnia pojawił się w kinach. Film poprostu rewelacja. I nie chwalę go tylko dlatego, że lubię Woodego Allena. Kto obejrzał wie o czym mówie. Słuchajcie dawno nie obejrzałam filmu, który nawet na chwilkę mnie nie znudził, zasypały mnie intrygujące i inteligentne dialogi, które rozbawiały do łez. Kreacja głównego bohatera była poprostu mistrzowska, wykapany obraz samego Allena ( swoją drogą szkoda, że nie chce mu się już samemu grać ). Jego zgryźliwość, ztetryczałość i geniusz powaliły mnie na kolana. Jeszcze się uśmiecham :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ja też kocham Allena. To jeden z moich ulubionych twórców! filmu jeszcze nie widziałam, ale czekam cierpliwie, aż pojawi się w kinie u mnie w mieście. :) Moim ulubionych filmem Woody'ego jest "Morderstwo na Manhattanie". :)
OdpowiedzUsuńTo powinnien spodobać ci się ten nowy film, bo Allen powraca troche na stare śmieci. Klimat filmu jak w tych starszych!
OdpowiedzUsuń