Z serii drugie śniadanie Zosi...
... dziś w roli główniej ciasto marchewkowe ze słonecznikiem. Przepis zaczerpnięty z Moich Wypieków choć bardzo zmodyfikowany. Cukru odrobinka, zamiast orzechów -słonecznik i cała micha startych marchewek. A i brak piernikowej przyprawy, został tylko cynamon. No i moja wersja jest bez polewy twarożkowej. Pyszne i zdrowe. Cała rodzina się zajada choć dla dziecia miało być.
p.s Zosia opanowała sztukę picia soczku w kartonie. Uff już nie łazi i nie rozlewa po całym domu choć czasem jeszcze zaszaleje.
Jak jej włoski urosły! :-) Asia, a kiedy uczyłaś ją pić z kubka niekapka, bo Hania wcale nie chce? Przecież nie może ciągnąć tyle czasu z butelki wszytskiego...:/
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie było u nas niekapka. Szybko się pojawił bidon, jak tylko Zosia zaczęła siedzieć. I odrazu załapała, najpierw na sucho, że się ciągnie a potem z wodą. Mamy też coś takiego na nocne picie na leżaka : http://www.nuby.com/en/nuby/cups-spouts/1214 Wg mnie ten bidon jest jak butelka tylko zamiast smoczka taka miękka słomka. I tak trzeba przechylić . A na dzień używamy takiego normalnego o takiego : http://www.nuby.com/en/nuby/cups-spouts/9637. Spróbuj odrazu z bidoen, są też takie z uchwytami dla młodszych dzieci. Napewno załapie prędzej czy później :)
OdpowiedzUsuńI zamawiałaś to na allegro czy tam w tym sklepie? :) Bo rzeczywiście picie ze słomki jest ogólnie zalecane.
OdpowiedzUsuńa i oczywiście dzięki serdeczne za te linki!
OdpowiedzUsuńA już widzę w jakimś polskim sklepie, zamiast zadawać głupie pytania, powinnam najpierw sprawdzić. Przepraszam. :-)
OdpowiedzUsuń