Dzień rodziców w przedszkolu i mały kryzys
Dwa dni temu dzieci w przedszkolu przygotowały dla nas ( rodziców) występ. Piękny, melodyjny i wzruszający występ ( dla mnie wszystkie te występy są strasznie wzruszające, co tylko rozśpiewane dzieciaki się pojawią to ja już szklane oczy!!! Coś jakaś miękka się zrobiłam...) Były korale hand made, kwiaty i portrety. Były też bardzo długie wierszyki, które wpadły do dziecięcych głów jedynie za sprawą przedszkolnych ćwiczeń i prób.
Wszystko pięknie, cudnie... a Straszą Siostrę jednak dopadł jakiś poranno-przedszkolny kryzys. Jej zadaniem rano jest wstać, zrobić siku, umyć zęby, ubrać się, uczesać i napić picia. Wszystko oczywiście w asyście mamy lub taty. Ale uwaga naszemu dziecku te proste poranne czynności zajmują prawie godzinę. Jak się po 7 budzi, tak po 8 w pośpiechu wychodzą :/. I co to się dzieje? A otóż : skarpety gryzą, ubranie ma być inne ( mimo iż codziennie wieczorem przygotowujemy wspólnie zestaw na następny dzień), chce popłakać, więc mycie zębów musi poczekać, bo nie da się myć zębów płacząc itd... Kryzys. Prawdziwy kryzys. I tak oto wagarujemy od dwóch dni w trójkę. Ale nie jest źle bo za oknem prawdziwe lato...
Zosiu! Rozumiem Cię, też tak czasem mam, zwłaszcza rano :)
OdpowiedzUsuń:P Zobaczymy czy chwilowe wagary coś pomogą!
UsuńZnamy to! Znamy. U nas nawet to już nie kryzys, tylko permanentny stan - powiedzmy, że oswojony ;)
OdpowiedzUsuńEhhh...
Na podobnych imprezach wzruszam się z prędkością światła :)
Nie pocieszyłaś mnie, wciąż się łudzę, że to minie :P w sensie...Zosi minie.
UsuńI ja się już przyzwyczaiłam do tych poranków...Ech!
OdpowiedzUsuńZosia-kwiat cudna!
:). Zdradź mi jak sobie radzisz w takich chwilach?
UsuńJakie piękne kwiatki!!!
OdpowiedzUsuńMoże Zosi juz baaaardzo chce sie wakacji? :)
Pozdrawiamy :)
ps. Chyba kazda mama sie wzrusza na takich uroczystosciach :)
Aga oby jeszcze dotrwała do końca czerwca a potem już naprawdę wakacje!!! aż 2 miesiące( zresztą pewnie ostatnie takie) razem z mamą i siostrą :)
UsuńU nas tez poranny kryzys... pocieszam się, że za 2 tygodnie wakacje :-)
OdpowiedzUsuńwłaśnie, właśnie ja też!
UsuńTo wszystko przez to że w tym roku koniec roku szkolnego później o 2 tygodnie - a córcia inteligentniejsza niż kalendarz szkolny i - mówi BASTA!
OdpowiedzUsuńChyba masz rację, o tym nie pomyślałam :P
UsuńJa też z tych płaczek
OdpowiedzUsuńCzyli, że szybko nie minie?
Usuńmój syn ma dziesięć lat, a kryzys poranny zażegnaliśmy dopiero rok temu.
OdpowiedzUsuńmłoda cudnie wyglądała!
aaaaa nie pocieszasz mnie :)
Usuńale slicznie wygladala w tym stroju
OdpowiedzUsuńcała robota to Panie w przedszkolu :)
Usuńjeju mam sentyment do tej Zosi.. przypomina strasznie mnie ze zdjęć.. włosy kolor ten sam, uśmiech strasznie podobny, jedynie oczy mam ciemniejsze, i ta grzywka.. mi osobiście się nie podobała.. ale moim rodzicom to i owszem..
OdpowiedzUsuńI rozumiem Zosię doskonale.. ja do dziś dnia wstając rano i myśląc sobie..że czeka mnie cały dzień na uczelni albo w pracy.. chce mi się płakać i wszystko mi nie pasuje..
A lubię odwiedzać ten i podobne blogi, bo Wasz świat wydaje się taki idealny niemalże. chodź wiadomo, że pewnie tak nie jest.. to takie można mieć odczucia.. :)
co więcej "Wasz idealny świat" przypomina mi niemalże "idealny świat" mojego dzieciństwa.. za którym tak bardzo tęsknię..
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie wiem jak masz na imię, łatwiej było by mi się do ciebie zwracać. Proszę przedstaw się przy kolejnym wpisie.
UsuńNasz świat nie jest idealny, pewnie domyślasz się, że sama wybieram tylko te chwilę, które chce zapamiętać. Właśnie te lepsze, bliskie ideałom. Choć tych trudnych nie brakuje...
no jak kryzys to trzeba przeczekać, z mamą najlepiej :)
OdpowiedzUsuńOj nie dziwie się, że wzrusza :-)
OdpowiedzUsuń