


Tak na nowy rok mnie natechnęło by wypełnić dom zapachem pieczonego chleba. Przed Świętami Bożego Narodzenia odkryłam wspaniały blog Liski ,który sprawił iż pokochałam pieczenie chleba. I chociaż myślałam ,że to wielki wyczyn, okazało się bajecznie proste. Moją przygodę rozpoczęłam z bardzo prostym przepisem na zwykły codzienny chleb na zakwasie, który zachwycał wszystkich na Wigili. Podaję przepis i zapraszam do pieczenia. I nie bać się zakwasu. To mit,że jest niewykonalny. Na moim przykładzie wiem ze jest to do zrobienia.
p.s Zośka pokochała ten chlebek, a szczególnie wspaniale chrupiącą skórkę.
Biały chleb na zakwasie
500 g mąki pszennej
1 płaska łyżeczka soli
300 g wody
8 g świeżych drożdży
150 g zakwasu pszennego razowego ( w ogryginale przepisu Liski jest zakwas żytni ale ja miałam akurat ten pszenny razowy )
Wszystkie składniki łączymy, uwaga na ciasto bo mocno sie klei. Można użyć miksera jeśli ktoś owy posiada, ja ugniatam i mieszam rękoma. Ciasto powinno być dosyć gęste.
Przykrywamy sciereczką i odstawiamy na 2 h. Następnie przekładamy ciasto do foremki lub sami formujemy bochenek albo bułeczki. Spryskujemy olejem lub oliwą i posypujemy maką. Odstawiamy do wyrośnięcia na 45-60 minut.
Piekarnik nagrzewamy do temp. 210 st C i pieczemy chleb ok. 40 minut (bułeczki mniej wiecej 20 minut).
Piękny:). Ten piekę najczęściej, bo najszybszy w przygotowaniu! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń